
– Suma kar nałożonych na Polskę za niezastosowanie się do nakazu zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego sięga już ponad 160 mln euro (750 mln zł) – poinformował we wtorek komisarz UE ds. sprawiedliwości i konsumentów Didier Reynders w Parlamencie Europejskim. Ten atak na Polskę i dzisiejszą debatę Reynders uzasadnił... atakiem Rosji na Ukrainę. Tego samego dnia Josep Borell zapowiedział wdrożenie szóstego pakietu sankcji przeciw Rosji.
W Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech oraz trwających wysłuchań wobec tych dwóch...
zobacz więcej
– Co do sytuacji w Polsce, Komisja poinformowała Radę Europejską o rozwoju wydarzeń w ostatnich miesiącach, w tym o kilku orzeczeniach polskiego Trybunału Konstytucyjnego kwestionujących podstawy porządku prawnego Unii – przekazał Reynders.
Komisarz wyraził żal, że „nie może dziś przedstawić pozytywnych zmian w zakresie praworządności w Polsce i na Węgrzech, mając jednocześnie nadzieję, że toczące się postępowanie w sprawie art. 7 umożliwi władzom polskim i węgierskim zastanowienie się, jak odpowiedzieć na wyrażone (przez KE) obawy”.
Atak na Polskę Reynders uzasadnił... atakiem Rosji na Ukrainę. – Ponieważ każemy Rosji respektować prawo międzynarodowe, musimy również wykonać własną pracę domową w Unii Europejskiej. Nie może być u nas jakiegokolwiek łamania praworządności. Musimy być bardzo uważni co do tego jak funkcjonuje porządek demokratyczny w Unii Europejskiej, jeśli chcemy napominać choćby Rosję.
Europoseł Joachim Brudziński (PiS) zabierając głos w dyskusji, przypomniał, że to właśnie oskarżenia Polski o rzekome łamanie praworządności są pokłosiem kremlowskiej dezinformacji.Szokujące!
— ɐllǝnuɐɯɯı (@gen_brygady) May 3, 2022
Ten pajac brukselski podczas debaty o praworządności w Polsce powiedział, że Unia nie może napominać rosji, żeby respektowała prawa międzynarodowe, skoro w Unii są państwa (w domyśle Polska i Węgry), które tego nie przestrzegają �� pic.twitter.com/C06WwYM8sB
W Parlamencie Europejskim trwa debata o sytuacji w Polsce. Beata Mazurek z PiS pokazała, ilu europosłów bierze udział w dyskusji. „To jakiś cyrk” –...
zobacz więcej
– To wszystko dzieje się na naszych oczach. A co robicie wy, europejscy politycy? Politycy, którzy mają czelność dzisiaj pouczać polski rząd. Wasz Zielony Ład ma być zasilany ruskim gazem. Wasi przywódcy namawiają wasze firmy, by nie likwidować biznesów w Rosji, bo marzą wam się brudne, poplamione krwią ruble, które wymienicie na euro rzekomo już czyste. Tej plamy na honorze już nie zmyjecie. Historia wam tego nie zapomni. Możecie próbować ganić Polaków, ale to nasz kraj jest dzisiaj na ustach całego wolnego świata – przekonywał.
Europoseł Adam Bielan w rozmowie z PAP ocenił, że organizowanie w Parlamencie Europejski debaty przeciwko Polsce w dniu święta narodowego jest szczególną perfidią.
– To kolejna bezsensowna debata – powiedział polityk. Jak dodał, dowodzi ona, że politycy polskiej opozycji, sfrustrowani kolejnymi porażkami w demokratycznych wyborach, nie potrafią się wznieść się ponad swoje partyjne interesy nawet w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Przeczytaj także: Tego w historii UE nie było. Bruksela uruchomi art. 7 przeciwko Niemcom i Francji?
Tego samego dnia szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zapowiedział ogłoszenie szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji. Mają one dotyczyć m.in. wyłączenia z systemu SWIFT kolejnych rosyjskich banków. – W kwestii energetyki pracujemy nad przygotowaniem propozycji, które pozwolą na ograniczenie importu energii z Rosji, w szczególności ropy – powiedział.