Mołdawia. Rosyjska propaganda manipuluje faktami i próbuje uderzyć w Polskę

Działa doktryna „bliskiej zagranicy”. Media prorosyjskie w Mołdawii od początku inwazji na Ukrainę próbują kreować alternatywną rzeczywistość. Jak podkreśla w rozmowie z portalem tvp.info Stanisław Żaryn, propaganda przedstawiała prezydenta Zełenskiego jako neonazistę, a Ukrainę jako kraj opracowujący rzekomo niebezpieczną dla Rosji broń atomową. Ostatnie akcje sabotażowe były jednak pójściem o krok dalej. – Materiały propagandowe próbowały przekonywać, że istnieje „polski wątek” – zaznacza rzecznik ministra kooordynatora służb specjalnych i demaskuje działania Rosjan. Wraz z rozpoczęciem inwazji na Ukrainę rosyjska propaganda wzięła na cel również kilka innych państw. Wśród nich znalazła się Mołdawia, kraj destabilizowany przez Rosję od wielu lat z uwagi na stacjonujące w Naddniestrzu wojska okupacyjne.

Z czasem poza działaniami propagandowymi zaczęliśmy obserwować działalność sabotażową i dywersyjną. Kolejny raz okazuje się, że każdy przyczółek rosyjski w innych państwa może Kremlowi posłużyć do destabilizacji i działań wrogich.

O tym, jak Rosja rozgrywa Mołdawię, a egzotyczna mniejszość działa w republice przemytników, szczegółowo pisaliśmy TUTAJ.

– Federacja Rosyjska posiadając czynnik wojskowy i wpływ na zbuntowany region Naddniestrza infekuje przestrzeń informacyjną kraju – zaznacza w rozmowie z portalem tvp.info Stanisław Żaryn, rzecznik ministra kooordynatora służb specjalnych.

Zobacz także -> Mołdawia: Rosyjscy dziennikarze chcieli nielegalnie przedostać się na Ukrainę

– Widać to było od chwili agresji Rosji na Ukrainę. Przekaz propagandowy w Mołdawii obliczony był na manipulowanie obrazem wojny przeciwko Ukrainie. Media prorosyjskie prezentowały wojnę, jako „operację specjalną”, manipulowały przyczynami wybuchu konfliktu i oskarżały Ukrainę o tworzenie zagrożeń dla Rosji, m.in. poprzez rzekomą pracę nad bronią atomową, biologiczną i chemiczną – mówi.

Obecnie Rosja, łamiąc zasady i warunki kontraktów, stawia bezpodstawne żądania dot. umów gazowych, oczekuje płatności w rublach, a ostatnio wbrew umowom nie dostarcza gazu do Polski i Bułgarii.

Tyle są warte „umowy” i „rozmowy” z Rosją. 2/2

— Stanisław Żaryn (@StZaryn) April 28, 2022

Doktryna „bliskiej zagranicy” Jak mówi Stanisław Żaryn, jednocześnie w Mołdawii kolportowano oskarżenia wobec NATO o wywołanie konfliktu na Ukrainie, a prezydenta Wołodymyra Zełenskiego media prezentowały równocześnie jako niebezpiecznego człowieka o neonazistowskich poglądach, wciągającego Ukrainę w wojnę oraz człowieka ugodowego, który był gotowy uznać, że Krym jest częścią Rosji zaś Donbas i Ługańsk za niepodległe republiki.

– Propaganda rosyjska w Mołdawii przekonywała również, że Ukrainę trzeba „denazyfikować” – przypomina rzecznik.

– Aktywne były te środowiska medialne, które działały na rynku wewnętrznym, kreując przekaz antyukraiński. Widoczne były próby antagonizowania społeczeństwa, radykalizacji antyukraińskich postaw i działań obliczonych na wytworzenie potencjału buntu wobec Ukraińców. Aktywność w mediach społecznościowych była wzmożona, by stymulować wśród Mołdawian nastroje antyukraińskie – dodaje.

Zobacz także -> Rosyjskie prowokacje w Naddniestrzu

W rozmowie z portalem tvp.info Żaryn wskazuje, że Mołdawia jest traktowana przez Rosję zgodnie z doktryną „bliskiej zagranicy”, która oznacza próbę utrzymania bardzo silnych wpływów rosyjskich, a czasem nawet kontroli polityki w kluczowych aspektach.

Kontrola rosyjska dotyczy również kierowanych na rynek mołdawski przekazów propagandowych. Od lat Kreml infekuje swoimi treściami Mołdawię, co ma swoje przełożenie na kampanię dezinformacyjną z ostatnich tygodni.

#wieszwiecej Polub nas

– Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę nasiliła aktywność ośrodków propagandowych. Pojawiły się także treści wskazujące na możliwe zagrożenie, które wojna za granicami Mołdawii niesie dla bezpieczeństwa tego kraju. Jako realną przedstawiano możliwość rozlania się konfliktu na terytorium mołdawskie, zaś szczególnie na region Naddniestrza – wyjaśnia.

Zobacz także -> Mołdawskie MSZ wzywa ambasadora Rosji

Nietrafiona próba uderzenia w Polskę

Propaganda rosyjska informując o zagrożeniach dla Nadniestrza jednocześnie bardzo mocno ostrzega przed własną reakcją na wszelkie „próby ataku” rosyjskojęzycznej ludności.Stanisław Żaryn przyznaje, że biorąc pod uwagę ten wątek, który ostatnio znacząco się nasila, warto przyjrzeć się przykładowi sabotażu, który miał miejsce w Mołdawii.

– Winą za ataki skierowane na terytorium Naddniestrza władze samozwańczej republiki od razu obarczyły ukraińskich bojowników, którzy rzekomo mają infiltrować Naddniestrze oraz Ukrainę, z której terytorium miały zostać wystrzelone pociski. Materiały propagandowe próbowały również przekonywać, że istnieje „polski wątek” w tej sprawie, prezentując kłamliwe filmiki z udziałem polskiego samochodu w ataku na jeden z celów. Okazuje się, że tablica rejestracyjna pokazana na filmie, w Polsce jest przypisana do zupełnie innego niż udokumentowany samochodu – tłumaczy w komentarzu dla portalu tvp.info.

Zobacz także -> Drugi z podejrzanych o atak na Skripala to lekarz wywiadu, bohater Rosji

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych mówi, iż działania sabotażowe i reakcja na nie budzą poważne wątpliwości, bowiem korespondują z przekazem dotyczącym zagrożeń dla rosyjskojęzycznych mieszkańców Mołdawii, a także ogłoszonymi planami kontynuowania wojny przeciwko Ukrainie w kierunku Naddniestrza.

– W świetle propagandy powyższe zdarzenia wydają się być kolejnym punktem polityki Moskwy wobec tego obszaru. Działania Rosji przeciwko Mołdawii to kolejny dowód na to, że Kreml wykorzysta każdy przyczółek i każdą możliwość, by destabilizować państwa, które uznaje za wrogie – podsumowuje.

Jako dowód "polskiego śladu" w tej sprawie pokazano pojazd, który miał „polskie tablice rejestracyjne”.

Trzech podróżujących tym samochodem mężczyzn miało ostrzelać budynek publiczny w Naddniestrzu. 2/5

— Stanisław Żaryn (@StZaryn) April 29, 2022

Działania wpisują się w aktywność rosyjskiej propagandy, która próbuje Polskę prezentować jako kraj niebezpieczny i eskalujący napięcia.

Takie publikacje i akcje sabotażowe mogą być również elementem wytwarzania pretekstów do agresji wojskowej na Mołdawię. 4/5

— Stanisław Żaryn (@StZaryn) April 29, 2022