Akta dotyczące powstania w Meklemburgii-Pomorzu Przednim fundacji klimatycznej mającej chronić interesy gazociągu Nord Stream 2, przepadły bez śladu i nie sposób do nich dotrzeć - pisze w piątek dziennik „Die Welt”. Nie będzie więc można ustalić, jak mocno i jakimi sposobami strona rosyjska wpłynęła na politykę władz landu w tym projekcie – podkreśla gazeta.
„Nasz człowiek w Warszawie” – pisały rosyjskie media, gdy władzę w Polsce dzierżył Donald Tusk. Platforma obiecywała wtedy Polakom reset w...
zobacz więcej
Mimo wielu starań, najważniejsze dokumenty dotyczące powstania fundacji utworzonej przez rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manueli Schwesig (SPD), są „nie do wyśledzenia”; także kancelaria Schwesig nie była w stanie do tej pory udzielić informacji o tym, co się z nimi stało – pisze „Die Welt”.
Fundacja miała zajmować się ochroną środowiska
Jak zauważa, warte zbadania jest nie tylko samo utworzenie fundacji, ale też jej „wątpliwe założenia”, bo oficjalnie i z nazwy miała zajmować się ochroną środowiska i klimatu.
Do utworzenia fundacji doszło na początku 2021 roku „dzięki wielomilionowym datkom Nord Stream 2 AG, spółki zależnej (rosyjskiego koncernu państwowego) Gazprom”, a jej prawdziwym zadaniem miała być pomoc w ukończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2, mimo sankcji nałożonych przez USA – zaznacza „Die Welt”.
W maju wyjaśnieniem kontrowersji wokół fundacji ma zająć się komisja śledcza powołana przez parlamentarzystów z Meklemburgii-Pomorza Przedniego z chadeckiej
CDU, Zielonych i liberalnej FDP.
Zobacz także: Rosyjska V kolumna w Niemczech zdemaskowana. Pieniądze od Nord Stream 2 AG
Opozycyjna FDP w parlamencie krajowym podejrzewa wprost próbę tuszowania lub celowego niszczenia informacji. – Jesteśmy zdumieni, że główne akta dotyczące założenia fundacji podobno zaginęły. Rodzi to szereg nowych pytań – mówi lider grupy parlamentarnej FDP Rene Domke. Jak dodaje Hannes Damm (Zieloni), dopiero niedawno wyszło na jaw, że w urzędzie skarbowym zaginęły także dokumenty podatkowe dotyczące fundacji.
„Brakujące akta fundacji klimatycznej mogą wkrótce zainteresować także wymiar sprawiedliwości” – pisze gazeta „Welt am Sonntag”, która od dwóch miesięcy bezskutecznie stara się o dostęp do dokumentów.
Berliński prawnik Christoph Partsch, reprezentujący redakcję „Welt am Sonntag”, podkreślił: „W tym przypadku istnieje podejrzenie, że dokumenty są ukrywane, co jest czynem karalnym”.
źródło:

pap
#niemcy
#nord stream 2
#fundacja klimatyczna
#dokumentacja