
Sytuacja Piotra Zielińskiego w Neapolu robi się coraz trudniejsza. Reprezentant Polski nie zanotował w tym roku żadnej asysty, strzelił tylko dwa gole, a trener Luciano Spaletti coraz częściej sadza go na ławce rezerwowych. I choć 28-latek podpisał niedawno kontrakt do 2024 roku, wszystko wskazuje na to, że go nie wypełni.
Juergen Klopp przez wielu uznawany jest za najlepszego trenera na świecie. 54-letni Niemiec wprowadził Liverpool na szczyt i – wszystko na to...
zobacz więcej
Frustracja jest obopólna. Zieliński chciałby grać, a władze Napoli chciałyby, by wreszcie stał się liderem, gwiazdą, rozgrywającym z prawdziwego zdarzenia, który poprowadzi ich do mistrzostwa Włoch. Nie jest jednak tajemnicą, że o ile umiejętności czysto piłkarskich mu nie brakuje, o tyle zdolności przywódczych u 28-latka z Ząbkowic Śląskich jest jak na lekarstwo – na czym cierpi też reprezentacja.
Zieliński często „znika” w ważnych meczach, zdarzają mu się też całe serie spotkań, w których wygląda na boisku po prostu nieporadnie. Klub z takimi ambicjami potrzebuje pewniejszych opcji, zwłaszcza w obliczu odejścia Lorenzo Insigne, który w trudnych momentach często brał na siebie grę.
Choć mówią, że „na Zachodzie sobie poradzili”, raz na jakiś czas - zwłaszcza z Anglii - pojawiają się sygnały świadczące o tym, że z temperamentem...
zobacz więcej
Nad sytuacją Polaka pochylił się dziennikarz „Mediaset” Raffaele Auriemma, świetnie zorientowany w kwestiach polityki klubu z Neapolu.
– On chce odejść za wszelką cenę. Nie może znieść nakładanej na niego presji – tłumaczył w swojej audycji. – Choć to świetny technicznie zawodnik, brakuje mu cech wojownika – mówił.
Auriemma wspomniał też o sprzeczce, do której miało dojść pomiędzy „Zielem” a trenerem Luciano Spalettim. Efekt? W dwóch ostatnich spotkaniach walczącego o tytuł zespołu 28-latek rozegrał łącznie 55 minut. Nic dziwnego, że o transferze mówi się coraz głośniej i śmielej.
Kilka tygodni temu Mateusz Borek poinformował, że usługami Zielińskiego miałby być zainteresowany Bayern Monachium.
- Wyobraźnia ludzka nie zna granic. Nie odpowiadam za to, co wymyślą sobie dziennikarze - skomentował te doniesienia Bartłomiej Bolek, agent piłkarza. Faktem jest jednak, że w Napoli szykuje się spora czystka. Poza Insigne i Zielińskim klub mieliby latem opuścić jeszcze m.in. Victor Osimhen, Fabian Ruiz i Kalidou Koulibaly.
W tym sezonie Zieliński rozegrał 39 oficjalnych spotkań w ekipie „Azzurrich”. Zdobył siedem bramek i zaliczył pięć asyst. Gdyby któryś z europejskich klubów był zainteresowany usługami naszego reprezentanta, musi liczyć się z wydatkiem rzędu 40-50 mln euro.