
Białoruski parlament, w pełni zależny od Aleksandra Łukaszenki, przyjął projekt ustawy o zmianie Kodeksu karnego Białorusi. Deputowani chcą karać śmiercią za „próby aktu terroryzmu” – informuje Biełsat.
Białoruscy „kolejowi” partyzanci przeprowadzili pierwsze udane akcje dywersyjne na terytorium Rosji, w obwodzie briańskim i smoleńskim – podaje...
zobacz więcej
Raport: Wojna na Ukrainie
Od początku rosyjskiej inwazji na Białorusi działa ruch oporu, który toczy z reżimem Aleksandra Łukaszenki „kolejową wojnę”, utrudniając przemieszczanie się wojsk rosyjskich i ich sprzętu. Ostatnio przeprowadzili też udaną akcję dywersyjną na terenie Rosji w obwodzie briańskim i smoleńskim.
– W wyniku udanych akcji zniszczone zostały urządzenia sygnalizacji, centralizacji i blokowania na kilku odcinkach. Zniszczono kilka szaf kontroli ruchu pociągów. Przygotowywane są ataki w innych regionach Rosji – informowano.
Służby podległe reżimowi w Mińsku przeprowadziły kilka „operacji”. Zatrzymano kilkanaście osób, które próbowały zniszczyć infrastrukturę kolejową i zatrzymać rosyjskie transporty. Osoby te zostały uznane za „terrorystów”.
Jak podaje Biełsat, osoby podejrzane o sabotaż na kolei, zatrzymywane z artykułu „akty terroryzmu”, mogą być wkrótce karani śmiercią, bo białoruski parlament chce zmienić kodeks karny.‼️ Reżim chce wprowadzić karę śmierci za "próby aktów terroryzmu" ��
— Biełsat (@Bielsat_pl) April 27, 2022
To z tego artykułu sądzeni będą kolejowi partyzanci ⬇
��https://t.co/bYHQDn7e22
⚪️��⚪️ O działalności kolejowych partyzantów i ich brutalnych zatrzymaniach pisaliśmy tutaj ⬇
��https://t.co/u80DQ2a2Lb pic.twitter.com/vt8EGiOzjI