
W ostatnich tygodniach oczy naszego społeczeństwa zwrócone są na wschód. Niestety poza dramatem wojny na Ukrainie równie złe wydarzenia dzieją się na Białorusi, gdzie doszło do aresztowań działaczy niezależnych związków zawodowych. Za kraty trafił m.in. serdeczny przyjaciel NSZZ „Solidarność”, przewodniczący Białoruskiego Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych (BKDP) Aliaksandr Jaraszuk.
Francuska sieć handlowa Auchan, należąca do spółki holdingowej Association Familiale Mulliez, będącej właścicielem jeszcze takich sieci jak Leroy...
zobacz więcej
Kolejna fala prześladowań białoruskich związkowców rozpoczęła się w połowie kwietnia, gdy niezidentyfikowane służby przeprowadziły „nalot” na siedzibę i mieszkania prywatne członków i pracowników trzech niezależnych od reżimu Łukaszenki związków zawodowych. Prześladowaniami objęto działaczy Wolnego Związku Zawodowego Metalowców (SPM), Związku Zawodowym Pracowników Radioelektroniki (REP) i BKDP. Łącznie zatrzymano 18 związkowców, a wśród nich są Aliaksandr Jaraszuk, przewodniczący BKDP i jego zastępca, Siergiej Antusiewicz. W trakcie przeszukań zrewidowano również prywatne rzeczy rodzin związkowców takie jak dokumenty, komputery, karty bankowe. Władze uznały Związek Zawodowy Pracowników Radioelektroniki (REP) za „organizację ekstermistyczną”. Teraz przynależność do tego związku będzie uznawana za przestępstwo.
Aresztowanie zostało potępione przez NSZZ „Solidarność”, a Piotr Duda, przewodniczący związku przypomniał, że odwiedził Aliaksandra Jaraszuka w Mińsku we wrześniu 2020, gdy białoruski reżim strzelał do protestujących przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich. – Tym razem mamy do czynienia z bezprecedensowym aktem terroru wobec ruchu związkowego, który wymaga natychmiastowej reakcji nie tylko międzynarodowego ruchu związkowego, ale i wszelkich instytucji wolnego demokratycznego świata. Zatrzymaniom i aresztowaniom towarzyszyły tak dobrze znane z historii „Solidarności" przeszukiwania pomieszczeń i mieszkań liderów i pracowników związków zawodowych. Objęły one przede wszystkim komputery osobiste, dokumenty osobiste, paszporty, karty bankowe, w tym karty członków rodzin, karty SIM zagranicznych operatorów komórkowych oraz akcesoria związkowe – napisał Piotr Duda. – NSZZ „Solidarność" żąda natychmiastowego zaprzestania represji wobec niezależnego i demokratycznego ruchu związkowego na Białorusi oraz niezwłocznego uwolnienia zatrzymanych osób. Jednocześnie, wzywa Międzynarodową Konfederację Związków Zawodowych oraz właściwe instytucje międzynarodowe, w tym Międzynarodową Organizację Pracy, a także służby dyplomatyczne do podjęcia natychmiastowej interwencji. Bezczynność demokratycznego świata może doprowadzić do eskalacji i kolejnych ofiar w wojnie reżimu Aleksandra Łukaszenki ze społeczeństwem Białorusi – czytamy.
Kolejne dni w kalendarzach odmierzają nową, wojenną rzeczywistość. Minął już pierwszy szok, który przeżywały miliony uchodźców, poszukujące...
zobacz więcejMiędzynarodowe wsparcie może być bezcenne dla zatrzymanych związkowców. Mówił mi o tym na początku roku w rozmowie dla „Tygodnika Solidarność” wprost dziś przebywający za kratami przewodniczący Jaraszuk. – Niestety zdajemy sobie sprawę z tego, że znajdujemy się na liście organizacji publicznych, które należy zlikwidować. Nadal zajmujemy się naszymi codziennymi sprawami, jednak wykonujemy swoją pracę w trudnych warunkach, choć jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Były takie czasy na początku lat 2000, kiedy władze wyraźnie chciały nas zlikwidować! Jednak to się im nie udało. Teraz rozumiemy, dlaczego to nie zadziałało wtedy i dlaczego – prawdopodobnie – jesteśmy gdzieś na końcu kolejki organizacji do zlikwidowania. Tym, co odróżnia nas od innych organizacji pozarządowych, które zostały już zlikwidowane, jest to, że jesteśmy częścią międzynarodowego ruchu związkowego. Mówiąc prościej, mamy kogoś, kto stanie w naszej obronie. Międzynarodowa solidarność związków zawodowych jest zjawiskiem wyjątkowym. Nasi przeciwnicy są zmuszeni obliczyć ryzyko tego, co może się wydarzyć, jeśli zostaniemy zamknięci. Nie jest tajemnicą, że nad Białorusią wisi miecz Damoklesa wynikający z zagrożenia artykułem 33 Konstytucji Międzynarodowej Organizacji Pracy, który w stuletniej historii MOP został użyty tylko raz, w 2011 roku przeciwko Mjanmie. Wtedy zastosowanie tego artykułu doprowadziło do blokady gospodarczej Mjanmy przez społeczność międzynarodową, a to spowodowało upadek junty wojskowej. Likwidacja ruchu związkowego na Białorusi mogłaby grozić tym samym. Przedstawiciele reżimu obawiają się ostrej reakcji ze strony międzynarodowego ruchu związkowego – usłyszałem.