
Pożary obiektów wojskowych w rosyjskich miastach mogą wskazywać na początek wojny partyzanckiej – ocenił doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowicz, cytowany przez agencję informacyjną Unian.
Wybuchł duży pożar w magazynie ropy naftowej w Briańsku, niedaleko granicy z Ukrainą. Nie ma informacji o poszkodowanych. Na miejscu trwa akcja...
zobacz więcej
Raport: Wojna na Ukrainie
Mówiąc o pożarze magazynu ropy w rosyjskim Briańsku Arestowicz zauważył, że w ostatnim czasie w Rosji mają również miejsce ataki na wojskowe biura rejestracji i zaciągu. To, jego zdaniem, może wskazywać na początek wojny partyzanckiej.
– Nie wiadomo, co się dzieje w Rosji. W Ussuryjsku pali się baza wojskowa, palą się urzędy wojskowe, palą się uczelnie wojskowe, niektóre magazyny, domy gubernatorów. Mam wrażenie, że w Rosji rozpoczęła się wojna partyzancka. Dotyczy to zwłaszcza wojskowych urzędów rekrutacyjnych – powiedział Arestowicz.
Doradca prezydenta Ukrainy zwrócił uwagę, że dane osobowe poborowych i rezerwistów przechowywane są w wojskowych biurach „meldunkowo-zaciągowych”.
Nad ranem w poniedziałek wybuchł pożar w magazynie ropy w rosyjskim Briańsku. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru ani czy ktoś ucierpiał. Miasto Briańsk jest położone około 150 km na północny wschód od granicy z Ukrainą.
A large fire broke out at an oil facility in #Bryansk, #Russia. pic.twitter.com/r9PKhwvMYB
— NEXTA (@nexta_tv) April 25, 2022
W połowie kwietnia w obwodzie briańskim ostrzelano miejscowość Klimowo. Ukraina informowała wtedy, że atak był prowokacją Rosjan.
Ukraiński wywiad opublikował rozmowy rosyjskich żołnierzy, którzy mówili, że Rosjanie sami ostrzelali Klimowo, aby następnie oskarżyć Ukraińców o atak. Ukraińcy ostrzegali także przed kolejnymi rosyjskimi prowokacjami.
W czwartek 21 kwietnia w wojskowym instytucie badawczym ministerstwa obrony Rosji w Twerze wybuchł duży pożar, w wyniku którego zginęło 17 osób, a 27 zostało rannych. Władze poinformowały, że zidentyfikowano ciała tylko pięciu ofiar.
Ogień objął powierzchnię blisko 2,5 tys. metrów kwadratowych. Dopiero następnego dnia udało się ugasić pożar.
Instytut w Twerze, mieście około 160 km na północ od Moskwy, podlega wojskom obrony powietrzno-kosmicznej rosyjskich sił zbrojnych. Według Radia Swoboda ta jednostka badawcza uczestniczyła w pracach nad pociskami rakietowymi Iskander i systemami ochronnymi dla bombowców strategicznych Tu-160.
W poniedziałek media informowały o wybuchu pożaru w lotniczej bazie wojskowej w Ussuryjsku pod Władywostokiem. Nie ma informacji o skali pożaru ani o poszkodowanych.NOW - Fire at a Russian air-space defense research institute in Tver. At least one dead, 14 injured.
— Disclose.tv (@disclosetv) April 21, 2022
The cause of the fire is unknown at this time.pic.twitter.com/tjsA8R9uAB
A tymczasem coś się pali niedaleko bazy lotniczej w Ussuryjsku :)
— Tomasz Dawid Jędruchów (@tdjedruchow) April 25, 2022
(to koło Władywostoku) https://t.co/83wY3PQlyy