
Rząd Niemiec zdaje się potajemnie, przynajmniej pośrednio, trzymać z Putinem i od początku inwazji nie życzy sobie niczego innego, jak szybkiego zakończenia wojny, by znów móc prowadzić normalne interesy, nie tracąc moralnej twarzy – mówi PAP belgijski historyk prof. David Engels.
Ukraińscy obrońcy zadali rosyjskiej armii takie straty, że w celu uzupełnienia sił Rosja bierze do swoich szeregów nawet psychicznie chorych...
zobacz więcej
Dzieje się tak ze względu na „antyamerykanizm zarówno niemieckiej lewicy, jak i prawicy, tradycyjnie historyczną niemiecką sympatię do Rosji”. – Powtarzane do znudzenia rzekome przywiązanie do »pacyfizmu« i narzuconą sobie zależność od rosyjskiego gazu – uważa Engels.
29-letnia Ukrainka z obwodu charkowskiego została zatrzymana przez kontrwywiad za współpracę z rosyjskimi służbami. Według Służby Bezpieczeństwa...
zobacz więcej
– Ponadto Berlin i Bruksela obawiają się, że wolna Ukraina, do której prędzej czy później może dołączyć wolna Białoruś, mogłaby w rzeczywistości razem z Polską i krajami bałtyckimi uformować koalicję wschodnioeuropejską i całkowicie zmienić warunki geopolityczne, jakie panowały od rozbiorów Polski: na niekorzyść zarówno Rosji, jak i kierowanej przez Niemców UE – przekonuje analityk Instytutu Zachodniego.
Doradca prezydenta Ukrainy przekonuje, że Rosjanie zabijają cywilów wykorzystując m.in. broń wyprodukowaną na francuskiej licencji. Michajło...
zobacz więcej
Wyjaśnia on też, że „przez lata prawdziwą racją bytu Unii Europejskiej było zapobieganie wojen w Europie dzięki solidarności i pokojowym negocjacjom; w 2012 roku Unia otrzymała z tego powodu nawet Pokojową Nagrodę Nobla”, jednak „po katastrofalnym radzeniu sobie z jugosłowiańską wojną domową ktokolwiek jednak jeszcze wątpił, że rzeczywistość będzie trochę inna, teraz na pewno wie lepiej, widząc reakcję na rosyjską agresję na Ukrainę”.
– Europejski kraj, który od lat wyraża wolną wolę zerwania z autokratyzmem Putina i przyłączenia się do NATO i UE, jest brutalnie atakowany przez sąsiada – a dwie najważniejsze potęgi polityczne stojące za Unią Europejską, czyli Francja i Niemcy, patrzą na spokojnie i w zasadzie ograniczają się do słów potępienia – konstatuje historyk.
– Nie jest całkowicie niezrozumiałe, że niewielkie Węgry, które od lat prowadzą dość oportunistyczną grę między UE, Rosją i Chinami, by nie być całkowicie zależnym od Brukseli i Berlina, nie chcą teraz jednoznacznie uczestniczyć w wojnie przeciwko Rosji, ale jestem całkowicie pewien, że Budapeszt przyłączyłby się do wspólnego europejskiego stanowiska właśnie z tego samego oportunizmu – gdyby to stanowisko istniało – przekonuje Engels.