
21 kwietnia przypada 101. rocznica podpisania w 1920 r. sojuszu między Rzecząpospolitą Polską a Ukraińską Republiką Ludową, znanego jako sojusz Piłsudski-Petlura. Był to moment kulminacyjny próby budowy Międzymorza, rozumianego jako sojusz narodów położonych między Rosją a Niemcami, zdolny do przetrwania w sąsiedztwie obu zaborczych sąsiadów.
Polak, Węgier dwa bratanki nie jest pustym hasłem. Wielowiekowa przyjaźń łącząca nas z Węgrami została wystawiona na próbę, gdy Niemcy szykowały...
zobacz więcej
Twórcą tego programu politycznego był Józef Piłsudski, który uważał, że Polska nie może samotnie przetrwać między „dwoma kamieniami młyńskimi” – Imperium Rosyjskim i Rzeszą. Niemcy były jednolite narodowościowo. Nie dało się ich rozbić, a przesunięcie granicy na Śląsku, Pomorzu czy w Prusach nie zmieniałoby istoty dysproporcji potencjałów między nimi a Rzecząpospolitą. Polska, mając granicę etniczną z Niemcami, musiała graniczyć z nimi także politycznie. Na wschodzie Polacy graniczyli jednak z Litwinami, Białorusinami i Ukraińcami, a nie z Rosjanami (dziś mamy wspólną granicę etniczną z Rosją sztucznie stworzoną przez eksklawę kaliningradzką).
„Rozprucie Imperium Rosyjskiego po szwach narodowościowych” zmieniałoby układ sił na korzyść Polski. O sukcesie tego projektu decydowało wybicie się na niepodległość największego nierosyjskiego narodu tego obszaru – Ukraińców. Ta kalkulacja legła u podstaw polsko-ukraińskiego sojuszu wojskowego w decydującym etapie wojny polsko-bolszewickiej. Przyjrzyjmy się drodze, która doń doprowadziła i skali komplikacji sytuacji, w której wiek temu znalazły się oba nasze narody. Dziś ich relacje wzajemne są znacznie prostsze, a szansa na trwałe zwycięstwo Ukrainy, a przez to i Polski, znacznie większa.
100 lat temu, 10 lutego 1920 r., w Pucku odbyły się symboliczne zaślubiny z morzem, zorganizowane dla uczczenia włączenia Pomorza w granice...
zobacz więcej
I wojna światowa zakończyła się jednoczesną klęską wszystkich trzech mocarstw rozbiorowych Rzeczypospolitej. W tych warunkach jej dawne narody podjęły próbę budowy własnych niepodległych państw.
Zobacz także: Prezydent Duda z przywódcami krajów bałtyckich jest już w Kijowie
Laureat Nagrody Mediów Narodowych w kategorii Słowo – profesor Andrzej Nowak – w swojej książce „Klęska imperium zła. Rok 1920” wyjaśnia, jak...
zobacz więcej
Jesienią 1918 r. załamała się okupacja mocarstw centralnych na Ukrainie Naddnieprzańskiej. 14 XI (po kapitulacji Niemiec na zachodzie) protegowany przez Berlin hetman Skoropadśkyj ogłosił akt federacji Ukrainy z „białą” Rosją. Doprowadziło to dawnych polityków CRU pod przewodem Wołodymyra Wynnyczenki do utworzenia Dyrektoriatu URL (15 XI) i do zbrojnego powstania Strzelców Siczowych przeciw hetmanowi, rozpoczętego w Białej Cerkwi 16 XI. Na czele wojsk Dyrektoriatu stanął ataman Symon Petlura. 20 XII siły Dyrektoriatu wkroczyły do Kijowa. URL zrzuciła protekcję niemiecką. Tymczasem 22 XI wojska ZURL wyparte zostały przez Polaków ze Lwowa. Siedzibą władz ZURL stał się Stanisławów. Tam też 4 I 1919 r. podpisano układ o federacji URL i ZURL. Ta ostatnia stawała się formalnie Zachodnim Obwodem URL (ZOURL). Uroczyste proklamowanie zjednoczenia obu państw ukraińskich nastąpiło 22 I 1919 r. w Kijowie na placu św. Zofii.
Nie oznaczało to jednak pokoju. Na południu w Jekatierynosławiu siły ukraińskie zmagały się z anarchiczną armią Nestora Machny, zaś od północnego wschodu już w styczniu, łamiąc traktat brzeski, uderzyli bolszewicy i zajęli Charków. Skutkiem tego Dyrektoriat URL 18 I wypowiedział wojnę Rosji Sowieckiej. W zaciętej 16-dniowej bitwie pod Połtawą Ukraińcy odnosili początkowo sukcesy, ale skutecznie działająca propaganda bolszewicka skutkowała rozpadem części jednostek Armii URL, co doprowadziło do ewakuacji przez nią Kijowa, zajętego bez walki przez Armię Czerwoną 14 II 1919 r. i utraty całej lewobrzeżnej Ukrainy. Próba antybolszewickiej kontrofensywy ukraińskiej pod Berdyczowem i Koziatyniem w marcu 1919 r. nie powiodła się, mimo umożliwiającej ją pasywnej postawy Wojska Polskiego na Wołyniu, nie prowadzącego w tym czasie poważniejszych operacji przeciw siłom URL.
W internecie krąży film poklatkowy pokazujący, jak kolejne brytyjskie samoloty z bronią dla Ukrainy latają przez Polskę omijając za każdym razem...
zobacz więcej
Połączone państwa ukraińskie toczyły zatem wojnę z „białą” i „czerwoną” Rosją oraz z Polską i z Rumunią, której armia w listopadzie 1918 r. wkroczyła na Bukowinę i Pokucie. URL usiłowała w tej sytuacji uzyskać poparcie mocarstw zachodnich i ich wojsk interwencyjnych, które lądowały w Odessie i na Krymie. Zachód popierał jednak „białą” Rosję, nieuznającą aspiracji „Małorosji” i niechętnie godzącą się na odrębność guberni przywiślańskich, zgłaszającą zaś pretensje do Galicji Wschodniej.
– Życzę, abyście do arsenału polskiej armii nieustannie dokładali najważniejszą broń - to, co w języku wojskowym nazywa się „morale” - wierność...
zobacz więcej
W listopadzie 1919 r. Wojsko Polskie osiągnęło swój najdalszy zasięg, wypierając siły sowieckie z Lepela, Kamienia i Uszacza i operując w kolejnych miesiącach na linii jezior na wschód od tego ostatniego, na południe od Połocka i na zachód od Witebska, po czym zatrzymało się na rozkaz Józefa Piłsudskiego, by dalszym naciskiem na bolszewików nie ułatwiać ofensywy Denikinowi, którego „biała” Armia Ochotnicza aż do listopada 1919 r. święciła triumfy, posuwając się na Orzeł, Tułę i Moskwę. Była to decyzja słuszna. Pobicie bolszewików do spółki z Denikinem było możliwe, ale prowadziłoby do starcia z „białymi”.
Obawiająca się niemieckiego rewanżu Francja marzyła zaś o odnowieniu sojuszu z Rosją. Porozumiewający się z Niemcami bolszewicy, dążący do światowej rewolucji, której warunkiem było skomunizowanie Niemiec i rozbicie tworzonego w Paryżu wersalskiego ładu pokojowego, zupełnie się do tego nie nadawali. Rosja Sowiecka była wrogiem nie tylko Polski, ale i Francji, będąc de facto sojusznikiem Niemiec. Rosja „biała” była zaś wrogiem bolszewików i Niemców - wytęsknionym sojusznikiem Paryża, nadal pozostając wrogiem niepodległości Polski.
Piłsudski uważając, że kolor rządzonego z Moskwy imperium ma drugorzędne znaczenie, a Polska, tak czy inaczej zmuszona będzie walczyć z Rosją o istnienie, dbał więc o to, by walkę tę toczyła jako sojusznik Zachodu z jego wrogiem (bolszewikami), a nie jako główna zawalidroga dla aliansu francusko-rosyjskiego, a zatem jako wróg Zachodu walczący z jego sojusznikiem („białą” Rosją). Odmawiając poparcia Denikinowi, ocalił więc bolszewików, utrzymał Polskę w obozie zwycięzców I wojny światowej, a Rosję poza nim. URL nie powiodła się ta sztuka i rodzące się poparcie Ententy dla Kijowa gwałtownie się załamało w chwili wybuchu walk Armii URL z denikinowcami. Naciskani od południowego wschodu przez „białych”, a od północnego wschodu przez „czerwonych” Rosjan, żołnierze URL cofali się ku liniom polskim.
Poprzedni rząd Niemiec w 2021 r. zatwierdził eksport broni o wartości 9,35 mld euro; to więcej niż kiedykolwiek – informuje telewizja ARD. W czasie...
zobacz więcej
Tymczasem w Galicji Wschodniej kontynuowana była wojna Polski z ZURL. Do 17 VII 1919 r. Polacy wyparli HA za Zbrucz, likwidując tym w praktyce istnienie Zachodnioukrińskiej Republiki Ludowej. Po przekroczeniu Zbrucza, HA wraz z oddziałami URL (razem ok. 85 tys. w linii i 15 tys. partyzantów) przeprowadziły zwycięską ofensywę przeciw bolszewikom i 30 VIII wkroczyły do Kijowa. Niestety, już nazajutrz wojska ukraińskie wyparte zostały ze stolicy przez „białą” armię Denikina. Naciskani przez „białych” i „czerwonych” Rosjan Ukraińcy rozpoczęli odwrót. W owym dramatycznym położeniu, między „białą” i „czerwoną” Rosją a Polską, wśród samych Ukraińców doszło do rozłamu. URL upatrująca głównego wroga w Rosji zaczęła skłaniać się do sojuszu z Polską. Ceną tego przymierza mogło być jednak tylko zrzeczenie się przez Ukrainę Galicji Wschodniej, to było zaś nie do przyjęcia dla trzonu połączonych sił ukraińskich, który stanowiły wywodzące się z ZURL oddziały HA, uznającej za głównego wroga Polskę. Jeszcze w sierpniu 1919 r. przybyła do Warszawy misja dyplomatyczna URL z inż. Pyłypa Pyłypczuka.
1 września zawarto zawieszenie broni między Polską a URL i rozpoczęto omawianie polskiej pomocy materiałowej dla wojsk Petlury. We wrześniu 1919 r. przybył do Warszawy minister spraw zagranicznych URL Andrij Liwićkyj, by negocjować tajny początkowo sojusz z Polską, który ostatecznie zawarto w lutym 1920 r. Jeszcze w listopadzie 1919 r. Wojsko Polskie przekroczyło Zbrucz i zajęło Kamieniec Podolski tworząc tym samym bazę terytorialną dla władz URL, które schroniły się tam najpierw przed Armią Ochotniczą Denikina, a potem przed bolszewikami. 5 XII dotarł tam Petlura. Pozostałe oddziały URL zgrupowane w „trójkącie śmierci” Czortoryja-Lubar-Miropol, na mocy decyzji dowództwa podjętej na naradzie w Czortoryi 4 XII 1919 r. przeszły do działań partyzanckich na tyłach bolszewików i „białych” (tzw. pierwszy pochód zimowy Armii URL - 6 XII 1919-6 V 1920).
Zobacz także: Akt wandalizmu na Cmentarzu Orląt Lwowskich
Wizyta Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy w Kijowie i jego zgodne z protokołem i z ukraińskim ceremoniałem wojskowym powitanie kompanii honorowej...
zobacz więcej
Dalsze losy URL rozstrzygnięte zostały przez zmienne koleje wojny polsko‑sowieckiej. Dnia 9 VI oddziały polskie opuściły stolicę Ukrainy. Wojska ukraińskie dzielnie biły się w bojach osłonowych w czasie odwrotu polskiego latem 1920 r. 6 Dywizja płk. Marka Bezruczki uporczywą obroną ocaliła Zamość, a oddziały gen. Omelianowycza‑Pawłenki współdziałały z polską 6 Armią, utrzymując linię Dniestru w obronie Galicji Wschodniej przed Armią Konną Budionnego. Po pokonaniu bolszewików pod Warszawą i nad Niemnem Ukraińcy nie uznali zawieszenia broni z 18 X 1920. Ich oddziały w sile 23 tys. żołnierzy kontynuowały walkę do 20 listopada. Resztki tych jednostek, wyparte przez Rosjan, internowane zostały przez Polaków m.in. w Szczypiornie, gdzie kiedyś trzymani byli polscy legioniści.
W pokoju ryskim 18 III 1921 r. Polska cofała uznanie dla URL i uznawała Ukraińską SSR, na czele której Rosjanie postawili Bułgara – Chrystiana Rakowskiego. Zredagowania ukraińskiej wersji traktatu pokojowego dokonał Leon Wasilewski – członek delegacji polskiej, gdyż delegacja sowieckiej Ukrainy nie była w stanie sporządzić oficjalnego tekstu w języku kraju, który ponoć reprezentowała.
Zobacz także: Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo
Polska wygrała militarnie wojnę z bolszewikami i ocaliła niepodległość, nie zrealizowała jednak celu politycznego, którego osiągnięcie było warunkiem jej trwałości - nie rozbiła imperium rosyjskiego/sowieckiego przez stworzenie niepodległej i sprzymierzonej z Polską Ukrainy. Dziś Ukraina ma szansę osiągnąć ten cel, a Polska ma oczywisty interes narodowy, by jej w tym pomóc.