List otwarty do Władimira Putina

Panie dyktatorze Władimirze Władimirowiczu. Nie można pana nazywać prezydentem, bo to funkcja sugerująca system demokratyczny, a pańska Rosja to faszystowska dyktatura. Ponieważ przez swoje kompleksy, stan psychiczny i życie w oderwaniu od rzeczywistości nie ma pan właściwego oglądu rzeczywistości, pozwalam sobie przyjść z pomocą. Mam kilka propozycji, które pozwolą rozwiązać największy problem Rosji. Nie jest nim bynajmniej Ukraina czy NATO, ale – może pan nie zdawać sobie sprawy – kompletna degrengolada kraju, za którą pan odpowiada.

Proponowane rozwiązania mogą się panu wydać radykalne, może przerastają zdolności percepcyjne pana bądź pańskich akolitów, ale gwarantuję, że wyjdą Rosji na dobre. Wystarczy trochę energii, woli działania oraz sprawnej administracji. Jeżeli chodzi o energię i wolę działania, społeczność międzynarodowa je widzi, ale – z czym pan się zgodzi – ich objawy na Ukrainie postrzega jako łamanie prawa międzynarodowego, a nawet ludobójstwo.

Ponieważ natura materii może się wydawać skomplikowana, polecam odpowiednie przygotowanie się do lektury. Przede wszystkim może pan zdjąć te niewygodne buty z ukrytym w środku koturnem, które mają dodawać panu centymetrów, choć tak naprawdę tylko wystawia się pan w nich na śmieszność, a to nie służy autorytetowi władzy. Ma pan kompleks niższości, zdarza się, ale proszę o nim na moment zapomnieć. I o kolejnych zastrzykach z botoksu. Potrzebna koncentracja, bo tu ważne tematy będą poruszane.

Przede wszystkim Władimirze Władimirowiczu, że pozwolę sobie użyć formy z patronimikiem, bezprawna inwazja na Ukrainę była błędem. Nie tylko ta trwająca, ale również ta przeprowadzona w 2014 roku. Powiększył pan terytorium Rosji, ale też wyizolował pan swój kraj na arenie międzynarodowej. Po takich numerach nikt poważny nie będzie z panem robić interesów.

Jak Hodża i Kim

Jeżeli myśli pan, że izolacja to dobre rozwiązanie, to jest pan w błędzie. Po pierwsze, żaden kraj nie jest samowystarczalny. Jeżeli jest pan innego zdania, to nie wyciąga wniosków z przeszłości. Enver Hodża, inny krwawy satrapa, myślał podobnie i doprowadził Albanię do ruiny. Swój naród na dno beznadziei ciągnie również Kim Dzong Un. Chce pan tego samego dla Rosji?

Odpowie pan, że wystarczy panu współpraca z Chinami, wezmą te pańskie surowce i jakoś to będzie. Otóż jakoś to nie będzie. Chiny mają swoje interesy i szanują siłę oraz pracę, tymczasem pańskie państwo to kolos na glinianych nogach, co udowadnia pańska wojna na Ukrainie. Po drugie, na samych juanach nie zbuduje pan cywilizacji, tylko będzie dalej degenerował Rosję, a to żadne rozwiązanie.

To co może zrobić pan oraz pańscy następcy, bo już ma pan prawie 70 lat, a to praca na lata, to całkowicie wycofać się z Ukrainy, wypłacić wszystkie reparacje, które pozwolą odbudować ten nieszczęsny (przez pana i jego poprzedników) kraj, przeprosić społeczność międzynarodową i zacząć się układać.

Pomyśli pan, że to krok wstecz. Pozornie tak, ale na to trzeba spojrzeć jak na dowód dalekowzroczności. Po pierwsze, tę wojnę już pan przegrał. Jak Związek Sowiecki w Afganistanie. Przez indolencję swoją i swojego otoczenia wykrwawił pan swoją armię. Pewnie nie starczy panu czasu ani odwagi, żeby odpowiedzieć przed międzynarodowym trybunałem za ohydne zbrodnie popełnione w Mariupolu, Buczy, Irpieniu i tak dalej.

Faszystowski reżim

Niestety, ale może pan już teraz zacząć budować pokojowe współistnienie narodów. Bardziej Rosji przydadzą się korzyści płynące ze współpracy międzynarodowej, niż te skrawki, które urwie pan Ukrainie, dodatkowo zniszczone przez pańskich zdegenerowanych żołnierzy, tę odrażającą zgraję morderców i gwałcicieli. Dąży pan do tego, żeby pański faszystowski reżim miał większe terytorium, którym jednak nie potrafi pan zarządzać. Podpowiem więc, że tym, czego pański kraj potrzebuje, to rozwój w cywilnych dziedzinach życia.

Bez światowych technologii, Władimirze Władimirowiczu, Rosja jest skazana na bylejakość i zacofanie. Wojsko nie buduje cywilizacji, lecz inżynierowie, wynalazki, kultura. Tymczasem pańska strategia przewiduje rozwój jedynie w dziedzinie wojskowości, a ta nie zbuduje PKB. Będzie co najwyżej pożywką dla raka korupcji, który od zawsze toczy Rosję.

Jak pan widzi, kluczem do rozwiązania problemów Rosjan nie jest Ukraina, a naprawa lub wymiana pańskiego niewydajnego i zdegenerowanego systemu rządów. Jako były funkcjonariusz komunistycznej bezpieki, odpowiadającej za bezmiar cierpienia, nie umiał pan stworzyć kraju bezpiecznego i otwartego, ale nigdy nie jest za późno na refleksję i poprawę. Odwagi.

Pozwolę sobie dać kilka wskazówek, od czego najlepiej zacząć poprawę sytuacji rodaków. Nie tych złodziei, którzy się nakradli i nakorumpowali korzystając ze stworzonej przez pana kleptokratycznej bezpieko-oligarchii. Chodzi mi o zwykłych Rosjan, których dosięga pauperyzacja, efekt pańskich dyletanckich działań.

Pokój i spokój

Pewnie pan myśli, że przeniknął duszę Rosjan i jest przekonany, że wystarczy im ciągłe czucie buta na karku. Otóż nie. Mamy XXI wiek. Ludzie chcą przede wszystkim spokoju. Ten może zagwarantować tylko dobrze funkcjonujące państwo, tymczasem pan robi wszystko, by je w jak największym stopniu upodlić.

Owszem, w takich warunkach potrafi wykuwać się kultura światowego formatu, ale pan ją tłumi, przedkładając nad nią tępą propagandę. Spokój to przede wszystkim możliwość funkcjonowania bez obaw o przyszłość. Zgodzi się pan, że w Rosji to nie funkcjonuje. Kryzys gospodarczy, za który pan odpowiada sprawia, że pańscy rodacy nie są pewni swojej przyszłości.

Jeżeli chodzi o pracę, maleją szanse na godziwie płatne zajęcie w zagranicznych firmach. Większość wyniosła się z Rosji po agresji na Ukrainę i kolejnych zbrodniach dokonywanych między innymi w Buczy czy Mariupolu. W pańskim kraju pole manewru jeżeli chodzi o uczciwą pracę jest ograniczone. Wiele gałęzi gospodarki tkwi ciągle w komunistycznych, czekistowskich bądź bandyckich układach. Albo wszystkich jednocześnie.

Spokój gwarantuje także dostęp do służby zdrowia na odpowiednim poziomie. Ta również kuleje. Jest niedofinansowana, brakuje w niej odpowiednich kadr, sprzętu, do tego jest rozkradana. Wgląd, jak się to odbywało, dały Panama Papers, a trop prowadził do pana.

Gigantyczna defraudacja

W pańskim ukochanym Banku Rossija po 10,5 procenta udziałów mieli pańscy zaufani Nikołaj Szamałow i Dmitrij Gorelow. Posiadają oni spółkę Lanaval, zarejestrowaną w Belize, do której trafił zysk w wysokości 84 milionów dolarów, pochodzący ze zdefraudowania gigantycznych środków z rosyjskiej służby zdrowia. Doszło do tego podczas akcji modernizacji szpitali, ogłoszonej przez pana w 2005 roku. Złodzieje w kołnierzykach nawet trzykrotnie zawyżali stawki za produkty i usługi. Do więzień trafiło kilkunastu szemranych biznesmenów i urzędników, ale jakoś Szamałowowi i Gorelowowi włos z głowy nie spadł. Dlaczego?

Cały kraj dobrze by się rozwijał, gdyby ukrócił pan to rozkradanie i wszechobecną korupcję. Rosjanie widzą, że żyją w kraju zarządzanym przez powiązanych z władzą złodziei. Tu mała wskazówka – uczciwością wytrąciłby pan oręż z ręki Aleksiejowi Nawalnemu i innym aktywistom tropiącym nieprawidłowości, co przyzna pan, w Rosji jest syzyfową pracą.

Z pewnością ma pan informacje, kto kradnie, kto się korumpuje. Lista choćby z pańskiego najbliższego otoczenia byłaby bardzo długa. Tym niemniej warto zająć się problemem. Ot, może pan choćby zacząć od zakłamanego Dmitrija Pieskowa. Wystarczy go spytać, skąd miał zegarek za pół miliona euro na ślubie. Albo Siergieja Ławrowa, skąd jego pasierbica miała 4,4 miliona funtów na dom w Londynie. Wygrała dwa razy w totka? Dowodem na wszechobecną korupcję jest fatalny stan pańskiej armii, choćby zaopatrzenia. Trent Telenko, były audytor kontroli jakości w amerykańskiej Agencji Zarządzania Kontraktami Obronnymi, ocenił, że pieniądze, które powinny być przeznaczone na konserwację sprzętu, „prawdopodobnie wyściełają kieszenie oficerów odpowiedzialnych za poborowych”. Przyzna pan, że chyba nie jest daleko od prawdy.

Albo pański krążownik „Moskwa”, który poszedł na dno. Australijscy dziennikarze ustalili, że także korupcja mogła przyczynić się do zatonięcia jednostki. Do nieprawidłowości miało dojść – oceniono – podczas modernizacji systemów przeciwrakietowych okrętu. Gdyby pracowano uczciwie, być może warta 750 milionów dolarów „Moskwa” nadal unosiłaby się na powierzchni. Ustalono, że jeden z oficerów miał zaangażować firmę Electropribor, która nie była wpisana na listę rekomendowanych firm, a nawet nie posiadała licencji na wykonywanie zaawansowanych prac elektrycznych, a mimo to wygrała kontrakt. Żandarmeria miała aresztować osoby związane z remontem. Azali to prawda?

Gdy oczyści pan kraj z korupcji, nagminnego rozkradania mienia i całego postkomunistycznego układu – czego panu szczerze życzę – Rosjanie będą mieli warunki, żeby dobrze żyć albo chociaż będą mieć perspektywy, świadomość, że sprawy idą w dobrym kierunku. Potrzebują tego. Bez tego pogrążają się beznadziei i tandecie. Niech się pan też nie da zwieść statystykom, że spada odsetek osób żyjących w ubóstwie. To efekt gmerania w statystykach przez Rosstat, a nie realnej poprawy.

Alkoholizm i narkomania

Fatalna polityka społeczna skutkuje powszechnym alkoholizmem i narkomanią w pańskim kraju. Krokodyl stał się symbolem nieludzkiego podejścia władz do obywatela. Cały czas pogarszają się statystyki zgonów spowodowanych przez uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Żeby rozwiązać te palące problemy, potrzebne jest podejście systemowe. Temu trzeba poświęcić uwagę, a nie kombinowaniu, jak kłamać, że rosyjscy żołnierze odnoszą świetne zwycięstwo nad ukraińskimi faszystami.

Pański krystalicznie czysty i uczciwy były premier i prezydent, a ostatnio zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew odgrażał się ostatnio chęcią budowania „wreszcie otwartej Eurazji – od Lizbony po Władywostok”. Jeżeli miałoby się to odbywać pod egidą Kremla, to pomysł jest zwyczajnie głupi. Rosja jest krajem zacofanym i fatalnie zarządzanym. Nikt o zdrowych zmysłach nie chce korzystać z „dobrodziejstw” ruskiego miru.


Przykład? Na podstawie danych Rosstatu można szacować, że około 24 procent Rosjan nie posiada w swoim domu wewnętrznej toalety. To 35 milionów osób. Ponad dwie trzecie tej grupy stanowią mieszkańcy wsi.

Władimirze Władimirowiczu, jak widzicie, macie co poprawiać u siebie w kraju. Wszechobecna korupcja, złodziejstwo, pauperyzacja, fatalna służba zdrowia i polityka społeczna, strach przed zdegenerowaną FSB stanowiącą państwo w państwie, deptanie wolności, kneblowanie mediów, totalne zakłamanie – to są realne problemy Rosjan. Wojny na Ukrainie nie potrzebuje nikt. Jeżeli nie zajmie się pan tymi problemami, zapisze się w historii wyłącznie jako krwawy, faszystowski dyktator z kompleksem niższości ciągnący swój kraj na dno upodlenia i przynoszący wojnę, cierpienie i śmierć milionom osób.

Służący radą
Łukasz Zaranek

#rosja #moskwa #kreml #władimir putin #ukraina #wojna #inwazja #agresja #kijów #faszyzm #ludobójstwo #nato #gospodarka #dmitrij miedwiediew #fsb #propaganda