
Od 2020 r. monachijska policja i prokuratura szukają Jana Marsalka, byłego członka zarządu banku Wirecard, który podejrzewany jest o sprzeniewierzenie środków o wysokości nawet 3,1 mld euro. To największy tego typu skandal gospodarczy w historii Niemiec. Jak donosi „Bild”, Angela Merkel w trakcie pełnienia urzędu uzyskała informację, że poszukiwany międzynarodowym listem gończym przestępca ukrywa się pod okiem Władimira Putina – w Moskwie.
W rozmowie z niemiecką telewizją ARD premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że skutki zachodnich sankcji wobec Rosji są dotąd mało widoczne. Jego...
zobacz więcej
Jan Marsalek uciekł 19 czerwca 2020 r. Z lotniska Vöslau pod Wiedniem niewielką Cessną poleciał do Mińska na Białorusi. Według drugiego pilota na byłego członka zarządu Wirecard czekał tam autobus, który go odebrał. W tym miejscu ślad po Marsalku się urywa.
Jak podaje niemiecki dziennik, pierwsze sygnały, że poszukiwany oszust jest w Rosji, pojawiły się w ambasadzie Niemiec w Moskwie na początku 2021r. Według gazety niedługo później do Federalnej Służby Wywiadu (BND) wpłynęła oferta od rosyjskiej FSB.
Służba Putina zaproponowała Niemcom spotkanie i wywiad z Marsalkiem. Centrala BND w Berlinie została poinformowana o ofercie raportem z prośbą o instrukcje, czy i jak powinno odbyć się spotkanie i przesłuchanie oszusta miliardera.
Służby miały się wtedy dowiedzieć, gdzie jest zbieg. Marsalek zamieszkał na strzeżonym osiedlu ok. 25 km od Kremla, gdzie prawdopodobnie przebywa do dziś. Tam jest według informacji „Bild” pod opieką FSB Putina.