Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała w czwartek na Telegramie przechwyconą rozmowę. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała w czwartek na Telegramie przechwyconą rozmowę żołnierza samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej z jego kuzynką, mieszkającą na okupowanych przez rosyjskie wojska terenach obwodu zaporoskiego. W nagraniu jest mowa m.in. o gwałtach, których mają się dopuszczać najeźdźcy. – Sierioża, chodź i sam zobacz, co się tutaj dzieje. Zawsze ci ufałam. Wierzyłam, gdy tłumaczyłeś mi, kim są „banderowcy” i znienawidziłam ich. A teraz kogo mam nienawidzić? – pyta rozmówczyni żołnierza, Ukrainka z miejscowości <b>Tarasowka w centralnej części obwodu zaporoskiego na południu kraju. </b><br /><br /> – Nie wiem, gdzie mam ochronić swoje wnuczki przed tymi „wyzwolicielami”. One są w wieku 10 i 14 lat. Częstujemy ich jedzeniem, a oni (rosyjscy żołnierze) <b>wchodzą do domów i gwałcą, nie oszczędzają nawet dzieci, strzelają w nogi. </b>Co mam robić? Oni chodzą po wsi, <b>wypytują o młode dziewczęta i proponują w zamian za nie olej napędowy</b> – relacjonuje kobieta. <br /><br /> W odpowiedzi wojskowy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej radzi, żeby <b>wyjechać z Tarasowki, dopóki jest jeszcze taka możliwość</b>. – Gdzieś na tyły frontu, do miasta – proponuje. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Doniesienia o gwałtach, których rosyjskie wojska dopuszczają się na okupowanych terytoriach Ukrainy, pojawiają się od początku inwazji (24 lutego). „Gwałt to zbrodnia wojenna i narzędzie wojny wykorzystywane przez Rosjan w trakcie wojny na Ukrainie. Chociaż nie znamy jeszcze pełnego zakresu tych czynów, jest już jasne, że <b>stanowi część rosyjskiego arsenału</b>” – napisała 3 kwietnia na Twitterze <b>ambasador Wielkiej Brytanii na Ukrainie Melinda Simmons.</b>