Polscy politycy powołali się na wyniki dziennikarskiego śledztwa. Europosłowie PiS Kosma Złotowski, prof. Ryszard Legutko i Jadwiga Wiśniewska skierowali do Komisji Europejskiej interpelację „w sprawie francuskich dostaw sprzętu wojskowego do Rosji mimo nałożonego embarga w kontekście łamanie zasad praworządności”. Polscy politycy powołali się na wyniki śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy śledczych ze stowarzyszenia Disclose. Z dokumentów, do jakich dotarli dziennikarze wynika, że Francja od 2015 roku wydała 76 licencji na eksport towarów wojskowych, takich jak kamery termowizyjne do czołgów, systemy nawigacyjne i detektory podczerwieni dla myśliwców oraz śmigłowców bojowych o łącznej wartości ok. 152 milionów euro. Dziś są one wykorzystywane na Ukrainie. Sprzęt był dostarczany przez firmy Thales i Safran, których głównym udziałowcem jest państwo francuskie. Paryż wykorzystał fakt, iż nałożone w 2014 roku unijne embargo na eksport broni do Rosji nie działało wstecz i kontynuował dostawy w ramach wcześniej zawartych umów. Zobacz także: Francja chce sprzedać Rosji udziały w fabryce turbin atomowych Jednak, jak wskazali eurodeputowani, „już Wspólne Stanowisko Rady 2008/944/WPZiB z dnia 8 grudnia 2008 roku, określające wspólne zasady kontroli wywozu technologii wojskowych i sprzętu wojskowego, mogło być podstawą do odmówienia Rosji sprzedaży sprzętu wojskowego ze względu na ryzyko użycia go w celach agresji przeciwko innemu państwu”.W związku z powyższym europosłowie chcą wiedzieć, czy zdaniem Komisji Europejskiej Francja, dostarczając sprzęt wojskowy Rosji mimo embarga, działała zgodnie z unijnym prawem i czy takie postępowanie nie łamie zasady praworządności. Ponadto politycy PiS zasugerowali, że nakładanie embarga, które nie wymaga zerwania umów zawartych przed jego wprowadzeniem, zmniejsza skuteczność tego narzędzia. Zapytali też, czy inne państwa członkowskie również omijały w podobny sposób zakaz eksportu broni i technologii wojskowych do Rosji. #wieszwiecejPolub nas