Byłemu kanclerzowi Niemiec w organizacji wyjazdu pomogło wydawnictwo Ringier – opisują media. Dziennik „Bild” przygląda się „pięciu zagadkom” związanym z ubiegłotygodniową podróżą byłego kanclerza Garharda Schroedera do Moskwy, gdzie miał rozmawiać o wojnie na Ukrainie z Władimirem Putinem. Wyprawa wywołała w Niemczech ogromne emocje. Co przyniosła? „Nadal nie jest to jasne” – pisze w poniedziałek gazeta. <b>Czytaj więcej w raporcie: <a href="https://www.tvp.info/58107752/rosja-gotowa-do-inwazji-na-ukraine" target="_blank">Wojna na Ukrainie</a></b> <br><br> Według informacji „Bilda” Schroederowi udało się przynajmniej przez kilka godzin rozmawiać z Putinem, a w piątek z jednym z jego powierników. <br><Br> <H2>Czyj to był pomysł?</h2><br> Jak doszło do spotkania? To kontrowersyjne pytanie, zauważa dziennik. <br><Br> – Z otoczenia Schroedera wynikało, że Ukraina poprosiła o mediację. Ambasador Ukrainy Andrij Melnyk mówi coś przeciwnego: „Ten pomysł wyszedł od pana Schroedera” – stwierdził Melnyk w programie BILD LIVE. <br><br> Kto pomógł Schroederowi? „Według portalu Politico <strong>kontakty nawiązano za pośrednictwem wydawnictwa Ringier, dla którego Schroeder pracował do niedawna jako konsultant</strong>. Przed podróżą Schroeder miał spotkać się z ukraińskimi politykami w pałacu Dolmabahce w Stambule, stamtąd rozmawiał przez telefon z Putinem. Poinstruowano go, że rosyjski odrzutowiec zabierze go w środę wieczorem” – czytamy w „Bildzie”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> <H2>Niemiecki rząd podobno nic nie wiedział. Podobno</h2><Br> Co o wyprawie wiedział niemiecki rząd? „Podobno nic. Kanclerz Olaf Scholz miał nie wiedzieć z wyprzedzeniem o wycieczce Schroedera”. <br><Br> „Bild” zwraca jednak uwagę, że to „dziwne”, ponieważ ochroniarz Schroedera „udał się z nim do Moskwy, musiał więc zgłosić pobyt swojemu pracodawcy (Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Federalny Urząd Kryminalny – BKA)”.Cytowany przez gazetę ekspert ds. wewnętrznych Christoph de Vries z partii CDU wątpi, „że rząd federalny nie jest poinformowany, kiedy były kanclerz Niemiec udaje się do Moskwy w najgorszym konflikcie wojskowym od II wojny światowej w towarzystwie urzędników BKA”. Albo „nie gra się otwartymi kartami”, albo występują „ogromne braki” w komunikacji. <br><Br> <H2>Schroeder z żoną zatrzymali się w luksusowym hotelu w Moskwie</h2><Br> Jak Schroeder i jego żona, która towarzyszyła mu w wyprawie, żyli w Moskwie? Luksusowo w hotelu „Kempinski” nad brzegiem Moskwy. <strong>Apartament Schroedera („Kremlin Lux”, ok. 70 m2) kosztuje nieco poniżej 600 euro za noc. Dla porównania, rosyjski pracownik zarabia 350 euro miesięcznie – pisze „Bild”</strong>. „Room service: piwo – 6 euro, 50 gramów kawioru („Astrachań”) – 125 euro, szampan („Dom Perignon”) – 850 euro. Po mieście poruszał się luksusowym hyundaiem Genesis G90. <br><Br> <strong>Schroeder jest krytykowany za to, że nawet po agresji Rosji na Ukrainę nie odciął się wyraźnie od swojego przyjaciela Putina, ani nie zakończył swojej współpracy z rosyjskimi gigantami energetycznymi</strong>. <br><Br> <b>Zobacz także: <a href="https://www.tvp.info/58722130/gerhardschroeder-apeluje-by-sankcje-na-rosje-nie-byly-zbyt-dotkliwe-szokujace-slowa-bylego-kanclerza-niemiec" target="_blank">Bandyci Kremla mordują Ukraińców. Schroeder apeluje o dialog z Rosją</a></b>