
– Dziś całowalibyśmy klamkę rosyjskiego tankowca, gdyby nadal polityka wyglądała, jak wyglądała w 2011 r. – ocenił Daniel Obajtek. Podczas konferencji prasowej w gdańskim naftoporcie prezes PKN Orlen odniósł się do kwestii fuzji kierowanej przez siebie spółki z Lotosem. Przypomniał, że w 2011 r. rząd PO-PSL rozpoczął proces jej prywatyzacji. Zacytował ówczenego premiera Donalda Tuska, który mówił wówczas, że „nie ma nic w tym strasznego, gdyby Lotos nawet został sprzedany Rosjanom”.
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wezwał też do "deputinizacji" Europy. Ocenił, że rosyjski prezydent zbudował „rozległą sieć sojuszników...
zobacz więcej
Daniel Obajtek przypomniał, że w 2011 roku Platforma Obywatelska uruchomiła proces prywatyzacji Lotosu, ignorując wówczas projekty obywatelskie w sprawie zablokowania tej prywatyzacji (160 tys. podpisów) i zagwarantowania skarbowi państwa pakietu większościowego (200 tys. podpisów – red.). Ówczesny premier Donald Tusk, jak wskazywał prezes PKN Orlen, „mówił wprost, że, cytuję, Lotos nie jest strategiczną spółką Skarbu Państwa i nie znajduje się na wykazie strategicznych spółek Skarbu Państwa”.
– Następna rzecz: to stwierdzenie (Donalda Tuska – red.), że nie ma nic w tym strasznego, gdyby Lotos nawet został sprzedany Rosjanom – kontynuował Obajtek.
– To są fakty. Ci politycy powinni odpowiadać za swoje słowa, bo są współczesnymi politykami. Tworzyli współczesną historię w tym zakresie i nie jest tak, że rządzili sto lat temu. Tylko rządzili parę lat temu. I dziś całowalibyśmy klamkę rosyjskiego tankowca, gdyby nadal ich polityka w taki sposób wyglądała, jak wyglądała w 2011 r. – ocenił szef Polskiego Koncernu Naftowego Orlen.