
Francuski dziennik „Le Figaro” alarmuje o planach przekazania 20 proc. udziałów w firmie produkującej turbiny atomowe. Udziały miałby przejąć rosyjski gigant nuklearny.
Rosja zaatakowała Ukrainę, a na zagranicznych rynkach ma miejsce załamanie rubla. Rosyjska waluta spadła o 8 proc. Tymczasem francuska prasa...
zobacz więcej
Raport: Wojna na Ukrainie
Trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Mimo to z Francji dobiega wiele niepokojących sygnałów. Lokalne i państwowe media sugerowały niedawno, że polskie służby nie przyjmują części uchodźców, bo kierują się przesłankami rasistowskimi, a rząd w Warszawie nie pomaga Ukrainie militarnie ani humanitarnie.
Francuska prasa ujawniła, że prezydent Emmanuel Macron przestrzegł francuskie firmy przed rezygnacją z prowadzenia biznesu w Moskwie, a władze w Paryżu są sceptyczne wobec przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej.
Zobacz także: Macron apeluje o szacunek do Rosji
Teraz „Le Figaro” przypomina w swojej publikacji, że związki między rosyjskim i francuskim przemysłem jądrowym są bardzo ścisłe.
„Do tego stopnia, że według naszych informacji Rosatom, rosyjski gigant w dziedzinie energetyki jądrowej, obejmie 20 proc. udziałów w GEAST, producencie słynnej turbiny do elektrowni atomowej Arabelle. EDF (Électricité de France) będzie posiadał pozostałe 80 proc. udziałów” – czytamy.
Dziennik o komentarz do sprawy poprosił źródło we francuskim rządzie. „Dopóki sankcje wobec Rosji nie dotyczą energetyki jądrowej, temat współpracy Rosatomu z GEAST jest wciąż aktualny” – cytuje odpowiedź polityka „Le Figaro”.
Zobacz także: Skandal we Francji. Ich zdaniem Polska nie wspiera Ukrainy [MAPA]