
Prezydent USA Joe Biden stwierdził w poniedziałek, że Amerykanie nie powinni się obawiać, że wybuchnie wojna nuklearna. Uczynił to nazajutrz po postawieniu przez rosyjskiego dyktatora Władimira Putina rosyjskich sił odstraszania jądrowego w stan gotowości bojowej.
Alaksandr Łukaszenka pozwolił Władimirowi Putinowi zakpić z suwerenności Białorusi, działając wbrew interesowi kraju, by utrzymać się u władzy –...
zobacz więcej
Joe Bidena o to, czy Amerykanie powinni obawiać się wojny nuklearnej zapytała jedna z dziennikarek w czasie, gdy prezydent zmierzał na uroczystość upamiętniającą miesiąc historii Afroamerykanów. – Nie – odpowiedział prezydent.
W poniedziałek przedstawiciel Pentagonu stwierdził, że USA uważnie śledzą ruchy rosyjskich wojsk jądrowych i nie odnotowały dotąd żadnych konkretnych sygnałów w reakcji na rozkaz rosyjskiego prezydenta o postawieniu tych wojsk w stan podwyższonej gotowości.
W sobotę Putin poinformował, że od niedzieli w stanie najwyższej gotowości bojowej będą siły odstraszania, do których należy broń nuklearna. Nakazał ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu przygotowanie ich wobec „agresywnych komunikatach” głównych państw NATO.