Jako prezydent mam obowiązek wykorzystać każdą szansę, nawet najmniejszą, by zakończyć tę wojnę – powiedział w niedzielę Wołodymyr Zełenski, nawiązując do swej zgody na negocjacje z Rosją na granicy ukraińsko-białoruskiej.
Ukraina zgodziła się na rozmowy pokojowe z Rosją. Poinformowało o tym biuro ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Wcześniej były już...
zobacz więcej
Wojna na Ukrainie – RAPORT
– Rozmawiałem dzisiaj z Aleksandrem Łukaszenką bardzo długo i bardzo konkretnie – powiedział Zełenski, który w niedzielę odbył rozmowę telefoniczną z szefem białoruskiego reżimu.
– Powiedziałem mu, że starcie między nami jest niemożliwe. Że nie chcę, by na Ukrainę z Białorusi leciały rakiety, samoloty, szły wojska – dodał. Łukaszenka miał go zapewnić, że do tego nie dojdzie.
Zełenski przekazał, że Łukaszenka zaproponował, by rozmowy odbyły się na granicy ukraińsko-białoruskiej, na rzece Prypeć.
Z terytorium Białorusi w kierunku Ukrainy wystrzelono rakiety Iskander – poinformował w niedzielę po południu doradca szefa ukraińskiego...
zobacz więcej
– Powiem otwarcie. Nie bardzo wierzę w rezultat tych rozmów, ale niech spróbują – przyznał. – Żeby potem żaden obywatel Ukrainy nie miał żadnych wątpliwości, że ja, jako prezydent, nie próbowałem zatrzymać wojny, gdy była choćby najmniejsza, ale jednak szansa – wyjaśnił.
Kancelaria prezydenta Ukrainy zgodziła się na rozmowy delegacji ukraińskiej ze stroną rosyjską bez warunków wstępnych.
– Będziemy płacić wojskowym po 100 tys. hrywien (ok. 14 tys. zł) miesięcznie za udział w obronie przed Rosją – zapowiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.
– Nie po to, żeby nam dziękowali. Ale po to, by wiedzieli na pewno, że kraj jest im wdzięczny – powiedział. Jak dodał, żołnierze nie walczą nie „dla pieniędzy, a – o dzisiaj i o jutro”.