
– Oczekujemy, że po wyroku Komisja Europejska wreszcie uruchomi mechanizm „pieniądze za praworządność” i wstrzyma fundusze – powiedziała wiceszefowa PE, Katarina Barley. To nie pierwszy raz, gdy Katarina Barley negatywnie wypowiedziała się na temat Polski i Węgier. Już w październiku 2020 roku nawoływała, aby kraje te zostały pozbawione unijnych środków. Niemieckiej polityk z SPD nie podoba się sprzeciw Polski i Węgier wobec kierunku w jakim zaczyna zmierzać UE.
Wyrok TSUE mnie szczególnie nie zdziwił, to kolejny krok, w którym unijne instytucje poszerzają swoje kompetencje; to bardzo niepokojący i groźny...
zobacz więcej
W środę Trybunał Sprawiedliwości UE oddalił wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące mechanizmu warunkowości, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego.
W rozmowie z „Rheinische Post" wiceszefowa PE, Katarina Barley powiedziała: „oczekujemy, że po wyroku Komisja Europejska wreszcie uruchomi ten mechanizm i wstrzyma fundusze do czasu, aż sędziowie w Polsce znów będą mogli niezawiśle orzekać, a na Węgrzech pieniądze nie będą znikać w skorumpowanym systemie Orbana”.
I choć wywiad został udzielony jeszcze zanim w środę TSUE ogłosił swój wyrok, ze słów Barley wynika, że spodziewała się takiego stanowiska sędziów w Luksemburgu.
Barley uznała mechanizm „pieniądze za praworządność” za „mocny instrument przeciwko demontażowi państwa prawa”. Jej zdaniem „konsekwencje finansowe przynajmniej w Polsce zaczynają działać. Równolegle przecież ograniczona została wypłata środków z Funduszu Odbudowy. Chodzi tu o ponad 20 miliardów euro. Ta finansowa presja doprowadziła bądź co bądź do tego, że polski prezydent przedstawił propozycje, jak mogłaby zostać zreformowana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. To wprawdzie jeszcze nie wystarczy, ale jest to sygnał, że coś w tej sprawie się rusza” – powiedziała Barley.