
Bez historii, bez wielkich emocji. Ashleigh Barty, numer jeden kobiecego tenisa, w dwóch setach uporała się z Amerykanką Madison Keys (6:1, 6:3) i awansowała do finału wielkoszlemowego Australian Open. W nim zmierzy się z Igą Świątek lub Danielle Rose Collins.
Po kilkunastu słabszych miesiącach, na początku roku Keys wróciła do wielkiej formy. Amerykanka nieoczekiwanie triumfowała podczas turnieju w Adelajdzie, a w Melbourne – w drodze do półfinału – straciła zaledwie jednego seta, odprawiając m.in. Paulę Badosę czy Barborę Krejcikovą. Nic dziwnego, że zgromadzeni na Rod Laver Arena kibice oczekiwali wielkiego tenisowego spektaklu.
Niestety, swojej roli nauczyła się tylko Barty. Reprezentantka gospodarzy nie musiała wspinać się na wyżyny, nie grała wielkiego tenisa, po prostu przebijała kolejne piłki, skutecznie frustrując sparaliżowaną ze stresu rywalkę. Dziwne to tym bardziej, że 26-letnia Keys świetnie zna smak gry w wielkoszlemowych półfinałach: to przecież już piąty, a raz, w 2017 roku na US Open, udało jej się nawet wygrać.
The finishing touch to the opening set 🎨
— #AusOpen (@AustralianOpen) January 27, 2022
🇦🇺 @ashbarty draws first blood against Madison Keys, taking the first set 6-1.
🎥: @wwos • @espn • @eurosport • @wowowtennis #AusOpen • #AO2022 pic.twitter.com/i37x16v6oP