Polscy przemytnicy narkotyków, nie będą miło wspominać spotkania z sunią Lieschen Müller, z urzędu celnego w niemieckim Bielefeld. Przed kilkoma dniami wywąchała w samochodzie naszego rodaka skrytkę z 4,5 kg amfetaminy. Pięć tygodni wcześniej, w aucie innego Polaka pomogła znaleźć ukryte 4,7 kg takiego samego narkotyku.
Trzy litry płynnej amfetaminy oraz ponad 232 tys. euro w gotówce stracili w ciągu dwóch dni przemytnicy z Polski wracający do kraju z Holandii...
zobacz więcej
Celnicy z placówki w Bielefeld, ze specjalnej mobilnej jednostki, zatrzymali na autostradzie A2 samochód z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Kierujący autem Polak powiedział, że wraca do ojczyzny po kilku dniach pracy w Dortmundzie. Zapewniał, że nie ma żadnej kontrabandy.
Podczas pobieżnego przejrzenia przedmiotów znajdujących się w pojeździe celnicy znaleźli nóż sprężynowy oraz paragony z okresu, w którym Polak miał pracować w Dortmundzie. Część z nich pochodziła spoza Niemiec. Dlatego celnicy zdecydowali o dokładniejszej kontroli.
Specjalny test wykazał, że kierowca miał kontakt z narkotykami, a dokładniej amfetaminą. I wtedy do gry wkroczyła Lieschen Müller.
Sunia ma już na koncie odkrycie wielu skrytek z narkotykami. I tym razem nie zawiodła.
Lieschen Müller wskazała na przednie nadkole od strony pasażera.
Celnicy zdemontowali kilka części i odkryli trzy plastikowe butelki z przezroczystą i lepką substancją. Znajdowało się w nich 4,5 kg czystej amfetaminy. Kierowca został zatrzymany.
Celnicy z Karlsruhe dopadli na autostradzie nr 61 kolejnego przemytnika pieniędzy. Tym razem wpadł 51-letni Turek, skontrolowany na stacji paliw w...
zobacz więcej
Miała nosa
Nieco ponad miesiąc wcześniej Lieschen Müller pogrążyła innego polskiego kuriera narkotykowego. 10 grudnia na autostradzie A2 w pobliżu Bielefeld, w kierunku na Hanower, celnicy zatrzymali samochód z Polski. Kierowca wyjaśnił, że przez tydzień pracował jako malarz w Belgii i wraca do domu, aby odpocząć.
Obecna przy kontroli sunia od początku była bardzo podekscytowana, co wskazywało, że w aucie mogą być narkotyki. Test potwierdził, że Polak miał z nimi styczność. Wówczas Lieschen Müller weszła do samochodu, gdzie z tyłu pojazdu wskazała na prawdopodobne miejsce ukrycia kontrabandy.
W miejscu tym,
funkcjonariusze znaleźli trzy butelki z 4,7 kg płynnej amfetaminy. I ten kierowca został zatrzymany.
49 kg substancji psychotropowej ukrytej na spodzie 50 termosów odkryto w paczce znajdującej się w magazynie w Terminalu Cargo Lotniska Chopina. Na...
zobacz więcej
Buty i skarpetki jak sejf
Celnicy z Bielefeld, już bez udziału wspomnianej suni, pokrzyżowali ostatnio plany także innych przemytników z Polski. Tym razem poszło o pieniądze. Autem na polskich rejestracjach jechały cztery osoby, z czego dwie mające obywatelstwo niemieckie. Kierowca i jego żona (nasi rodacy) przekonywali, że
mają przy osobie ok. 7 tys. euro. Pieniądze były przeznaczone na zakup samochodu, ale ostatecznie do transakcji nie doszło.
W torebce żony kierowcy znajdowało się 7,8 tys. euro, ale celnicy zauważyli w niej także kilka złotych monet. Zapadła decyzja o kontroli osobistej kobiety.
To zaś skutkowało znalezieniem przy niej (m.in. w butach i skarpetkach): 38,2 tys. euro w gotówce oraz półkilogramowej sztabki złota. Wartość kruszcu oszacowano w sumie na 63,3 tys. euro. Kobieta przyznała, że wiozła gotówkę i złoto dla „pewnej” osoby w Polsce.
Celnicy zabezpieczyli kontrabandę. Każdy podróżujący przez Niemcy ma obowiązek zgłosić gotówkę w kwocie od 10 tys. euro. Za przemyt pieniędzy grozi grzywna do miliona euro.
źródło:
portal tvp.info, zoll.de
#lieschen müller
#celnicy
#niemcy
#polska
#przemyt
#amfetamina
#polacy
#narkotyki
#gotówka
#złoto
#skarpetki