
Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck opowiedział się za zwiększeniem dywersyfikacji dostaw gazu. W Bundestagu szef Zielonych stwierdził, że w obliczu narastającego konfliktu na Ukrainie przyszłość gazociągu Nord Stream 2 stoi pod znakiem zapytania. Ponadto, prezes największego z niemieckich koncernów energetycznych RWE AG ocenił, że NS2 może nie być potrzebny.
Już 161,5 euro za megawatogodzinę (MWh) trzeba było zapłacić w środę rano na holenderskim rynku gazu ziemnego (TTF). Panuje „ekstremalna nerwowość”...
zobacz więcej
Wicekanclerz Niemiec przypomniał o zawieszeniu certyfikacji Nord Stream 2 przez Federalną Agencję Sieci. – Wznowienie tego procesu wymaga sprawdzenia, czy wszystko jest zgodne z przepisami. Wokół tej sprawy narosło wiele wątpliwości, a sytuacja w Donbasie sprawia, że jest ich jeszcze więcej – zaznaczył Robert Habeck, dodając, że w przypadku eskalacji sytuacji na Ukrainie, Rosja musi się liczyć „z każdą opcją”.
Możliwość uniezależnienia się od Kremla minister gospodarki dostrzega w dywersyfikacji dostaw gazu. Bierze on też pod uwagę import skroplonego gazu z Zachodu. Robert Habeck przyznał, że w rządzie federalnym zarysował się spór w sprawie postulowanego przez jego partię długofalowego odejścia od gazu.
Duży popyt na holenderski gaz z Niemiec powoduje, iż wydobycie tego surowca w okolicach Groningen w północnej Holandii będzie prawie dwa razy...
zobacz więcej
Prezes Rheinisch-Westfälisches Elektrizitätswerk AG stwierdził, że „gazociąg Nord Stream 2, który kosztował 10 mld euro i został zbudowany wbrew sankcjom USA, może nie być potrzebny”. Pieniądze na budowę gazociągu koncern Gazprom pozyskał m.in. z pożyczek od koncernów energetycznych z Niemiec – Uniter i Winetrshall. Stanowisko opozycyjne ws. zainteresowania NS2 zajęła firma RWE AG.
Według Markusa Krebbera niemiecka gospodarka nadal potrzebuje gazu z Rosji. Podał on jednak w wątpliwość konieczność budowy kolejnego gazociągu. Zwrócił uwagę, że istnieje już infrastruktura będąca w stanie przesyłać znaczne ilości rosyjskiego gazu. – Myślę, że infrastruktura jest wystarczająca pod względem samej ilości gazu. To bardziej kwestia dywersyfikacji – powiedział w styczniu szef RWE w rozmowie z „Handelsblatt”.
Przepustowość ukraińskich magistrali gazowych wynosi 140 mld m sześc. rocznie; gazociąg jamalski może przesyłać 33 mld m sześc. gazu corocznie; zaś Nord Stream 1 jest zdolny transportować 55 mld m sześc. surowca rocznie. Do tego, nitka Tureckiego Potoku może dostarczyć do krajów unijnych 16 miliardów m sześc. gazu.
Zobacz także: Holandia szykuje się na „ekstremalne scenariusze”, gdyby Rosja odcięła gaz
Der Chef des Dax-Konzerns betont die gegenseitige Abhängigkeit mit Russland. Um die Versorgung in Deutschland auch langfristig sicherzustellen, brauche es Pragmatismus. https://t.co/Nz9oBNnPwO
— Handelsblatt (@handelsblatt) January 17, 2022