
Na polecenie byłego ministra Sławomira Nowaka Jacek P., jego przyjaciel i sąsiad, kupił za pieniądze pochodzące z przestępstw obrazy – „Gdańsk” Edwarda Dwurnika i „Chłopcy” Kiejstuta Bereźnickiego – donosi „Gazeta Polska”. Jak czytamy, P. zawiesił je na ścianie swojego mieszkania, gdzie były polityk PO przychodził i je oglądał. „Powiedział, że zabierze je do nowego mieszkania, bo w obecnym nie ma gdzie ich powiesić” – wynika z jawnego fragmentu aktu oskarżenia przeciwko Nowakowi.
Range Rover, którego prokuratura zabezpieczyła w prowadzonym przeciwko Sławomirowi Nowakowi śledztwie, został przekazany Straży Granicznej –...
zobacz więcej
Miesiąc temu stołeczna prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia dotyczący zorganizowanej grupy przestępczej, którą – w ocenie śledczych – założył były minister transportu Sławomir Nowak, polityk Platformy Obywatelskiej. Oskarżenie obejmuje łącznie 15 osób, byłemu politykowi zarzucono łącznie 17 przestępstw w większości o charakterze korupcyjnym. Więcej o szczegółach pisaliśmy
tutaj
.
W śledztwie dotyczącym byłego ministra Sławomira Nowaka nowy wątek jest związany z Mirosławem Drzewieckim. Śledczy badają m.in. prywatne...
zobacz więcej
Kilkudziesięciu posłów i senatorów – Platformy Obywatelskiej, Lewicy i PSL – w liście otwartym ręczy za Sławomira Nowaka, podejrzanego o korupcję...
zobacz więcej
P. w styczniu 2019 r. na polecenie eksministra miał nabyć auto marki Land Rover Velar za niecałe 400 tys. zł. „Nowak – jak zeznał – potrzebował wówczas samochodu na wyjazd z rodziną na ferie. Formalnie auto P. kupił na siebie. Jednak to eksminister miał otrzymać kartę pojazdu, dowód rejestracyjny i kopię ubezpieczenia. Zgodnie z nieformalną umową Nowak miał korzystać z land rovera w weekendy, gdy wracał do Gdańska z Ukrainy. Obydwaj byli sąsiadami. Dlatego auto miało stać w garażu domu P., a Nowak miał mieć do niego swobodny dostęp” – opisują dziennikarze.
Po rozwodzie nieruchomość sąsiadującą z domem Nowaka przejęła żona Jacka P. Za trzymanie auta w garażu P. płacił miesięcznie 200 zł. „P. – jak twierdzą śledczy – opłacał mandaty i wszelkie opłaty związane z użytkowaniem samochodu. Nowak – jak twierdzą śledczy – obiecał go odkupić przed datą wznowienia polisy AC, przekazując P. 10 proc. wartości. Ostatecznie w styczniu 2020 r. miał jednak stwierdzić, że na transakcje jest jeszcze za wcześnie” – opisuje gazeta.
Kolejnymi „inwestycjami” były dwa mieszkania: przy ul. Tartacznej w Gdańsku warte 590 tys. zł i ul. Lwowskiej w Warszawie, warte 880 tys. zł. „Za każdym razem P. wyjmował gotówkę ze skrytki, wpłacał na swoje konto bankowe i dokonywał płatności, stając się oficjalnie ich właścicielem. Po kilku latach w zamian za 10 proc. wartości miał przekazać mieszkania Nowakowi” – wskazano.