
Kolumbijska armia zabiła poszukiwanego przez wymiar sprawiedliwości jednego z przywódców grupy rebeliantów wywodzących się z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC), Euclidesa Espanę Caicedo.
Około 30 osób zginęło w efekcie walk grup zbrojnych przy granicy Kolumbii z Wenezuelą. Według mediów liczba ofiar śmiertelnych starć pomiędzy...
zobacz więcej
Walczący przez blisko 30 lat w szeregach skrajnie lewicowej partyzantki Espana Caicedo nie złożył broni w 2016 roli, kiedy FARC przeistoczyła się z organizacji militarnej w partię polityczną.
Śmierć rebelianta o pseudonimie „Jhonnier” potwierdził prezydent Kolumbii Ivan Duque. Sprecyzował, że do „zneutralizowania” członka kierownictwa zbuntowanych oddziałów FARC doszło w gminie Toribio, w departamencie Cauca, na południowym zachodzie Kolumbii.
Cytowany przez kolumbijskie media prezydent przypomniał, że zabity przestępca kierował grupą około tysiąca uzbrojonych mężczyzn.
– Ten bandyta uosabiał jedno z największych zagrożeń (...) i symboli zła w naszym kraju – powiedział Duque, przypominając, że Espana Caicedo odpowiadał za zabicie wielu osób, a także za prowadzenie licznych operacji służących przemytowi narkotyków.#Atención tras 25 días de persecución, abatido Euclides España Caicedo alias "Jhonnier", máximo cabecilla de las disidencias de las Farc en el suroccidente del país #EnDesarrollo pic.twitter.com/pNfizScQ1b
— William Calderón (@calderonwiliams) January 24, 2022