
– Na szczęście w ciągu najbliższego pół roku, 10 miesięcy, będzie gaz z Norwegii. Obecny rząd to realizuje i to bardzo dobrze. Będzie szansa, że zabójcze ceny rosyjskiego Gazpromu staną się znacznie łagodniejsze – powiedział eurodeputowany Platformy Obywatelskiej (w PE Europejskiej Partii Ludowej), były premier, Jerzy Buzek.
– Jako prokurator generalny przygotowuję właśnie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, by sprawdzić, czy tryb przyjęcia decyzji o drastycznej...
zobacz więcej
Buzek, który tak pozytywnie ocenił budowe Baltic Pipe, wraz z Bogdanem Rzońcą (Prawo i Sprawiedliwość / Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) są inicjatorami listu do Komisji Europejskiej w sprawie tzw. taksonomii, które umożliwiłyby finansowanie odchodzenia od węgla w energetyce czy ciepłownictwie na rzecz m.in. gazu jako paliwa przejściowego w transformacji ku neutralności klimatycznej Unii Europejskiej w 2050 r.
List podpisało blisko 80 europosłów z 6 grup politycznych (EPL, S&D, Odnowić Europę, EKR, Tożsamość i Demokracja oraz Lewica) z 14 państw członkowskich (Polska, Niemcy, Francja, Włochy, Finlandia, Grecja, Rumunia, Bułgaria, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Litwa, Łotwa).
- To nie pierwszy list i taka wspólna inicjatywa. Od dawna siedzę w tym problemie – mówił Jerzy Buzek w Polsat News. Były premier ocenił, że „Polska musi mieć jakieś paliwo przejściowe”. – Gaz jest również paliwem kopalnym. Dla niektórych ludzi, chcących ostro wychodzić z takich paliw, również jest „złe”. Ja uważam zupełnie inaczej – powiedział.