
We wtorek analityk Onetu Witold Jurasz opublikował tekst o „antyrosyjskim zwrocie” w Niemczech. Autor próbował udowodnić, że nasi zachodni sąsiedni zamierzają przyjąć zdecydowaną politykę wobec Rosji, a „komentarze w Polsce wydają się nie dostrzegać zmiany debacie publicznej, w której próżno szukać zrozumienia dla Rosji”. Po kilku dniach „prognozy” Jurasza brutalnie zweryfikowała rzeczywistość.
Samolot transportujący 90 ton amerykańskiej broni wylądował na lotnisku w Kijowie – poinformowała w sobotę ambasada USA na Ukrainie.
zobacz więcej
Tekst Jurasza ukazał się wtorek późnym wieczorem. Wtedy świat obiegła informacja o brytyjskich dostawach broni defensywnej dla Ukrainy. Samoloty z uzbrojeniem wybrały znacznie dłuższą drogę nad Bałtykiem, zamiast polecieć przez teren Niemiec. W tym samym czasie z wizytą w Moskwie przebywała szefowa niemieckiej dyplomacji Annaleny Baerbock.
W tych gestach Jurasz nie widział jednak nic niepokojącego. Przywoływał za to publikacje w niemieckich mediach.
Ograniczona „karna ofensywa” na Kijów jest najbardziej prawdopodobną opcją, jeśli Rosja zdecyduje się na agresję przeciwko Ukrainie – mówi Rob Lee,...
zobacz więcej
Analityk Onetu zauważa także list otwarty grupy 73 czołowych ekspertów i politologów, który ukazał się w „Die Zeit”.
„Autorzy listu zauważają, że Rosja prowadzi politykę agresji nie od wczoraj, ale już od 1992 r., tj. od chwili interwencji w Naddniestrzu i zarzucają rządowi Niemiec, że od tego czasu — przez 30 lat — nie reagował na »rewanżyzm Moskwy«, a co więcej przez swoje błędne decyzje przyczyniał się do ośmielania Rosji, by ta stawała się coraz bardziej agresywna”.
Jurasz doszedł do wniosku, że mamy do czynienia z „Zasadnicza zmiana retoryki niemieckich mediów, która widoczna jest nie tylko w powyżej omówionych tekstach, ale też w szeregu innych mediów za Odrą jest bardzo korzystna z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa RP”.
O tym jak bardzo nietrafione były przewidywania autora tekstu najlepiej pokazuje to, co wydarzyło się w ciągu kilku dni od publikacji analizy.
W związku z rosyjskim zagrożeniem, Litwa, Estonia i Łotwa przekażą Ukrainie uzbrojenie o charakterze defensywnym wyprodukowane w USA -...
zobacz więcej
Rzecznik niemieckiego rządu wprawdzie zdementował w piątek wieczorem tę informację, ale tygodnik utrzymuje, że Biden miał zaproponować Scholzowi osobiste spotkanie w Waszyngtonie, które nie spotkało się z aprobatą nowego kancelaria. Scholz miał stwierdzić, że na najbliższe dni ma zaplanowane inne aktywności.
Także w piątek amerykański dziennik „The Wall Street Journal” podał, że Niemcy nie zezwoliły Estonii na eksport pochodzącej z Niemiec artylerii do Ukrainy.
W sobotę media informowały, że Ukraina zwróciła się do Niemiec z prośbą o dostawę broni defensywnej. Jaką otrzymała odpowiedź? Minister obrony RFN Christine Lambrecht po raz kolejny odrzuciła ewentualność dostaw broni z Niemiec na Ukrainę.
W rządzie federalnym panuje „konsensus”, że krok ten „nie byłby obecnie pomocny”.
Także w sobotę ukraiński ambasador w Niemczech, Andrij Melnyk powiedział w sobotę dziennikowi „Handelsblatt”, że „powaga sytuacji” wymaga od rządu niemieckiego „natychmiastowego przemyślenia i zmiany kursu w kwestii dostaw broni na Ukrainę”. W tej chwili Ukraina nie prosi nawet o broń z Niemiec, ale „o 100 000 hełmów i kamizelek ochronnych dla ochotników”, którzy będą „wspólnie z siłami zbrojnymi bronić ojczyzny”.
Czytaj także: Biden „zdezorientował” Putina, a ustępowanie mu to „gra interesów”. Mądrości „analityka” Onetu
Niemieccy partnerzy mają zakończyć niektórymi słowami i działaniami podkopywać jedność Zachodu i zachęcać Władimira Putina do nowej napaści na...
zobacz więcej
Tymczasem opinie międzynarodową zelektryzowała wypowiedź szefa niemieckiej marynarki wojennej, który nie wierzy, że Rosja wkroczy militarnie na Ukrainę. Wiceadmirał Kay-Achim Schönbach gości w Indiach, gdzie wziął udział m.in. w sesji think tanku Institute for Defence Studies and Analyses (IDSA). W swoim wystąpieniu stwierdził, że „Władimir Putin chce szacunku”, na który – zdaniem admirała – rosyjski przywódca „zasługuje”. A co z Ukrainą? Jego zdaniem nie ma szans na włączenie jej do NATO, tym bardziej, że Niemcy „potrzebują Rosji przeciwko Chinom”.
Dla Ukraińców to był kolejny dowód na to, jaka będzie ewentualna niemiecka postawa wobec potencjalnej interwencji Rosjan. Efekt tego był taki, że w sobotę MSZ Ukrainy poinformowało w sobotę o wezwaniu do resortu ambasador Niemiec w tym kraju Anki Feldhusen.
Pisaliśmy o tym TUTAJ.
O tym jak blisko jest konflikt najlepiej świadczy fakt, że zdaniem „New York Post” administracja USA rozważa ewakuowanie z Ukrainy rodzin amerykańskich dyplomatów. Zdaniem niektórych mediów ewakuacja przedstawicieli USA i Izraela rozpoczęła się w sobotę.