
Dla Łukasza Skorupskiego ostatni poniedziałek był koszmarem. Grający w Bolonii reprezentant Polski w meczu z Napoli wpuścił dwa gole. Po zakończeniu spotkania okazało się, że złodzieje okradli jego dom; straty oszacowano na 50 tys. euro.
Rozstawiony z numerem 10. Hubert Hurkacz na drugiej rundzie zakończył występ w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Polski...
zobacz więcej
W poniedziałek Napoli wygrało z zespołem Polaka 2:0. Mimo fantastycznej postawy Łukasz Skorupski wpuścił dwa gole. Okazało się jednak, że to nie były najgorsze wydarzenia tamtego wieczoru.
Jak podają media, podczas meczu, który z trybun oglądała żona i dzieci sportowca, do domu Skorupskiego włamali się złodzieje. Piłkarz zauważył włamanie po powrocie z meczu i od razu zgłosił sprawę włoskim karabinierom.
Straty zostały oszacowane na około 50 tysięcy euro; złodzieje wynieśli z jego domu najcenniejsze rzeczy.
TVP Sport przypomina, że to nie pierwsza podobna sytuacja, która dotknęła naszych piłkarzy. W październiku 2018 r. okradziony w Neapolu został Arkadiusz Milik. Rok później do samochodu partnerki Piotra Zielińskiego włamali się bandyci.
„La Gazetta dello Sport” wspomina, że w listopadzie 2020 r. żona Skorupskiego Matilde Rossi została zaatakowana przez trzech mężczyzn.
„Myślę, że to bardzo tchórzliwe, że trzech mężczyzn zaczepia dziewczynę samotnie spacerującą z dzieckiem i psem. Nawet nie popatrzeć jej w oczy, chować się za okularami przeciwsłonecznymi, nie ujawniać swojego imienia, kiedy ktoś o to prosi...” – pisała wtedy.