
W Senacie kilka dni temu powołana została specjalna komisja ds. mobbingu, o który oskarżana jest wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon. Jest ona nazywana „prawą ręką” marszałka izby Tomasza Grodzkiego. Z informacji, które uzyskała Interia, wynika, że marszałek Senatu wiedział o tym, jak swoich podwładnych traktuje Godzwon.
Nowe informacje ws. ujawnionej przez TVP Info domniemanej afery mobbingowej w Senacie. Mecenas Michał Rosa, reprezentujący jednego z...
zobacz więcej
Komisja, która ma zbadać tę sprawę, działa od kilkunastu dni. Przesłuchano już pracowników i oskarżaną o mobbing Annę Godzwon, wicedyrektor CIS. Komisja mogła powstać, bo umożliwia to zapis w regulaminie Senatu z 2014 r.; do tej pory podobna sprawa nie miała miejsca.
Jak informował reporter TVP Info Miłosz Kłeczek, w Senacie miało dochodzić do mobbingu polegającego na zastraszaniu, poniżaniu i wywieraniu presji na pracowników. – Godzwon miała podejmować działania, które wyczerpują znamiona mobbingu – mówił dziennikarz. Z jego informacji wynika, że sprawa zatacza coraz szersze kręgi, czego efektem miało być powołanie komisji.
W nowym sondażu zaufania do polityków na pierwszym miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski. Tuż za prezydentem Warszawy są prezydent Andrzej Duda i...
zobacz więcej
Jak mówią urzędnicy, sprzeciw dyrektorów CIS nie odnosił żadnego skutku. – Tomasz Grodzki zawsze powtarza, że zarządzał szpitalem, więc z Kancelarią Senatu też sobie poradzi. Tylko parlament to nie szpital, a kultura mobbingowa idzie z góry. W systemie, który stworzył, nie każdy jest godzien spędzania czasu w jego towarzystwie. O wszystko dba bezpośrednio Anna Godzwon, która czuje wsparcie marszałka – powiedział w rozmowie z portalem interia.pl jeden z anonimowych urzędników Senatu.
Niektórzy pracownicy mają rozważać złożenie indywidualnych pozwów przeciwko Kancelarii Senatu.