
Od osoby reprezentującej Polskę za granicą należy oczekiwać, że najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty; bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski – napisał wicepremier, szef MAP Jacek Sasin. Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi ambasadora RP w Pradze Mirosława Jasińskiego, który mówił o „braku empatii” strony polskiej ws. Turowa. Anna Zalewska, europosłanka PiS słowa ambasadora uznała za „zdradę dyplomatyczną”.
Polski rząd nie zamierza płacić kar nałożonych przez unijny trybunał w sprawie kopalni Turów. – Rada Ministrów podtrzymała swoje stanowisko...
zobacz więcej
Jasiński udzielił „Deutsche Welle” wywiadu, w którym był pytany m.in. o to, czy spór o Turów uda się rozwiązać polubownie.
„W ogóle nie dopuszczam, żeby była jakaś inna możliwość” – powiedział ambasador. „W tej chwili jednak czeskie ministerstwa pracują nad exposé premiera. Dla nas to niekorzystne, bo trudno ustalić terminy spotkań. Tak naprawdę chyba jednak pozostało bardzo niewiele szczegółów niedopracowanych technicznie. Sądzę, że uda się to zakończyć podczas jednego spotkania na poziomie ministerstw środowiska. Liczę na to, że potem stosunkowo szybko spotkają się premierzy” – kontynuował.
„Natychmiastowej dymisji” ambasadora Jasińskiego oczekuje z kolei europoseł PiS Anna Zalewska. „Nazywam to wprost – to zdrada dyplomatyczna i żądam natychmiastowej dymisji ambasadora. To jest antypolski wywiad. W dodatku ambasador uznaje za stosowne, żeby swojego pierwszego wywiadu na temat bardzo bolesnej sprawy, jaką jest kwestia kopalni Turów, udzielać niemieckiemu medium. On nie powinien być ambasadorem ani minuty dłużej” – powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl.Od osoby, która reprezentuje Polskę zagranicą należy oczekiwać, że wypowiadając się, w tak kluczowych sprawach jak Turów, najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty. Bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski.
— Jacek Sasin (@SasinJacek) January 6, 2022