– Przewidywania wskazują, że inflacja osiągnie swój maksymalny poziom, ponad 8 proc., w połowie tego roku. Wcześniej, bo w pierwszym kwartale br., inflacja przejściowo zmaleje – powiedział podczas środowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego. Adam Glapiński przekonywał też, że podwyżki stóp procentowych rozpoczęto we właściwym momencie. – Podjęliśmy taką decyzję, gdy pewne rzeczy były jasne – że gospodarka się nie załamie, że przetrwamy pandemię i że inflacja jest utrwalona dodał – powiedział. Mówił też, że zysk banku w 2021 r. jest znacząco wyższy niż w 2020 r., kiedy przekraczał 9 mld zł.
We wtorek Rada Polityki Pieniężnej podniosła wszystkie stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła z 1,75...
zobacz więcej
– Przewidujemy, że w pierwszym kwartale tego roku inflacja przejściowo zmaleje, dzięki wprowadzeniu przez rząd tarczy antyinflacyjnej, która łagodzi skutki inflacji w znaczący sposób, a w drugim kwartale ponownie ta inflacja wzrośnie, aby osiągnąć swoje maksimum gdzieś około czerwca, koło połowy roku gdzieś powyżej 8 proc. – powiedział prezes NBP.
Dodał, że możliwe wprowadzenie zerowego VAT-u na żywność będzie osłabiać wzrost cen.
– Niemniej średnia inflacja w tym roku będzie powyżej celu inflacyjnego, znacząco powyżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, który wynosi 2,5 proc. plus minus 1 pkt. proc. – stwierdził.
Zaznaczył, że dopiero w roku 2023 inflacja już będzie „na przyzwoitym poziomie, znacząco niższym”.
1 stycznia 2022 r. w życie wchodzą podatkowe rozwiązania Polskiego Ładu. Jednym z głównych założeń jest podniesienie kwoty wolne od podatku – która...
zobacz więcej
Przypomniał, że przez długi czas utrzymywała się w gospodarce światowej i krajowej niepewność związana m.in. z tym, czy podwyżka stóp nie okaże się przedwczesna i w efekcie wpędzi gospodarkę w recesję i w wysokie bezrobocie.
– Podjęliśmy decyzję o podniesieniu stóp, kiedy pewne rzeczy były oczywiste, kiedy było wiadomo, że gospodarka się nie załamie, że przetrwamy pandemię, że inflacja jest utrwalona i będzie trwała i że stopy można podnosić bezpiecznie, patrząc na skutki podwyżek. Moment był właściwy – ocenił Adam Glapiński.
Prezes NBP odniósł się także do zarzutów, że bank centralny nie podnosił stóp procentowych na przełomie 2019 i 2020 r. Powiedział, że wówczas obserwowane było spowolnienia w Niemczech i panowały obawy, że przekształci się ono w recesję, co mogłoby wpędzić także polską gospodarkę w recesję. Wtedy - zdaniem Glapińskiego – obawy dotyczyły ryzyka pojawienia się deflacji.
– Kiedy ponad 5 lat temu obejmowałem stanowisko prezesa NBP, to przysięgałem, że będę dążyć do rozwoju gospodarczego ojczyzny i pomyślności obywateli. W tej przysiędze nie ma wyłącznie walki z inflacją. Przypominam to gorącym głowom, które sugerują, że NBP powinien tak mocno podnosić stopy procentowe, tak silnie zacieśniać politykę pieniężną, tak mocno mrozić gospodarkę, aby za wszelką cenę zdusić wzrost cen. Otóż nie jest tak, że za „wszelką cenę”. W przekonaniu RPP i całego Narodowego Banku Polskiego, nie jesteśmy skłonni zapłacić ceny masowego bezrobocia – powiedział prezes NBP.
Czytaj także: Kaczyński: Sam złorzeczę w sklepach na wysokie ceny
Na podstawie modeli banku centralnego można oszacować, że dotychczasowe podwyżki stóp procentowych w NBP zmniejszą wzrost PKB w przyszłym roku o...
zobacz więcej
Stwierdził też, że teoretycznie może być poziom stóp, którego osiągniecie wprowadziłoby gospodarkę w recesję i w efekcie doprowadziłyby do spadku popytu na wszystko, co zaskutkowałoby spadkiem inflacji, „mimo szalejących na rynkach światowych cen gazu, paliw i żywności”.
– Ale to są pomysły absurdalne i nigdy nie bierze się ich pod uwagę – powiedział Glapiński.
„Dla nauczycieli zmiany w Polski Ładzie są korzystne lub co najmniej neutralne” – przekonuje resort finansów. Jak podkreślono w oficjalnym...
zobacz więcej
– Było rzeczą niemożliwą, aby ktoś w 2019 r. przewidział, że wybuchnie pandemia, że będą lockdowny, że to spowoduje następnie zapaść gospodarczą w większości krajów świata (...), i że na zakończenie tego okresu wybuchnie ogromna inflacja w skali światowej, gdzie nastąpi radykalny, wielokrotny wzrost kosztów podstawowych elementów życia gospodarczego – mówił Glapiński.
– Jeśli w mediach przedstawiane to jest jako nieumiejętność przewidywania sytuacji przez NBP, to nie należy w ogóle z tym dyskutować, to jest po prostu niepoważne – stwierdził Glapiński. Jak wskazywał, dziś nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy będą następne fale pandemii, lockdowny. – Nie bierzemy tego pod uwagę, dziś jesteśmy w stanie przewidzieć okoliczności, które są; prezentujemy kolejne przybliżenia i są one obciążone taką samą niepewnością – dodał.
Jak zaznaczył prezes NBP, w normalnych czasach projekcje banku centralnego sprawdzają się z prawdopodobieństwem 90 proc. – W normalnych czasach, a nie w czasach, gdy świat staje do góry nogami – podkreślił. To, co teraz przewidujemy, nie bierze pod uwagę „możliwych meandrów” przebiegu pandemii; bierzemy pod uwagę „logiczny rozwój sytuacji przy istniejących parametrach” i ten scenariusz jest umiarkowanie optymistyczny – stwierdził Glapiński.
Rada Polityki Pieniężnej podniosła główną stopę NBP, referencyjną, o 75 punktów bazowych do 1,25 proc. – poinformował w środę bank centralny. To...
zobacz więcej
– Uznajemy, że 2,5 proc. dla rozwijającej się gospodarki naszego typu jest właściwym poziomem" podkreślił szef NBP.