Mimo publicznego linczu i oskarżeń pod adresem ks. Stryczka, dotąd nie postawiono żadnych zarzutów. Trzy lata od głośnych artykułów Onetu, w których padały zarzuty o mobbing w stowarzyszeniu „Wiosna”, nikomu nie przedstawiono jakiegokolwiek zarzutu. Oskarżenia doprowadziły jednak do ustąpienia twórcy Szlachetnej Paczki, ks. Jacka Stryczka, ze stanowiska. Do sprawy wraca Dziennik Polski, opisując wyniki własnego śledztwa, w którym – jak czytamy – rozmawia ze świadkami występującymi z imienia i nazwiska w tekście Janusza Schwertnera z Onetu z 2018 roku. Zaczęło się 20 września 2018 roku, gdy na portalu Onet Janusz Schwertner opublikował artykuł na temat rzekomego mobbingu w stowarzyszeniu „Wiosna”, które jest organizatorem Szlachetnej Paczki. Publikacja i stawiane w niej zarzuty doprowadziły do rezygnacji z funkcji prezesa „Wiosny” - ks. Jacka Stryczka, założyciela stowarzyszenia. <br><Br> Za swój tekst Schwertner był nominowany do dziennikarskich nagród – Grand Press i Mediatorów. <br><Br> <H2>Onet o „mobbingu” w Szlachetnej Paczce</h2><Br> Cytował w nim członków zespołu Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości, działających w Wiośnie w latach 2012-15. Z ich relacji wynika, że w stowarzyszeniu „była kontrola urzędu pracy”, ale „wytypowano osoby, które zostały odpowiednio przygotowane do kłamania” – opisuje Dziennik Polski. <br><Br> Choć przeprowadzona kontrola Państwowej Inspekcji Pracy nie potwierdziła zarzutów mobbingu, tych argumentów nikt nie chciał słuchać. <br><Br> <H2>Internetowy hejt na ks. Stryczka</h2><br> W międzyczasie media zasypały czytelników tytułami: „Ujawnili straszne rzeczy o znanym w całej Polsce księdzu” („Fakt”), „Pracownicy Szlachetnej Paczki opisują bulwersujące praktyki”, „Ks. Stryczek oskarżany o mobbing” (NaTemat), „Czy znany ksiądz to bezwzględny tyran?” (Planeta Polska), „Twórca Szlachetnej Paczk, ks. Jacek Stryczek znęcał się nad pracownikami?” (Pudelek).Wydźwięk był jasny: ks. Stryczek to przestępca. Zainteresowanie Szlachetną Paczką spadło, a duchowny po roku w wywiadzie przyznawał: „Chciałem umrzeć”. Internauci kwitowali jedynie w komentarzach: „Obiecanki cacanki”, „Co znaczy chciałem? Sznurka nie było, czy przestały jeździć pociągi? Marzenia trzeba spełniać”. <br><Br> <H2>Śledztwo bez efektów</h2><Br> Śledztwo w sprawie zarzutów o mobbing wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Zachód. Po trzech latach żadnych zarzutów nie postawiono, a „śledczy sami nie potrafią określić, kiedy skończą dochodzenie” – pisała we wrześniu 2021 roku „Gazeta Wyborcza”. Dziennik wskazywał, że przesłuchano lub przepytano 49 osób. <br><Br> „Jak się okazuje prokuratura ma problem z odnalezieniem choćby jednej osoby poszkodowanej przez ks. Jacka Stryczka, w sposób, który mógłby być niezgodny z prawem i wypełniać znamiona przestępstwa” – podsumowuje śledztwo Dziennik Polski. <br><Br> <H2>Świadkowie nie mają zarzutów</h2><br> Serwis postanowił sam porozmawiać z osobami, które trzy lata temu pojawiły się w artykule Onetu. Przytacza przy tym rozmowy m.in. z Krzysztofem Lisem czy Łukaszem Miszonem. Obaj przyznają, że byli przesłuchiwani, ale nie przez prokuraturę a policję. Pierwszy przyznał, że nie formułował organom ścigania żadnych oskarżeń pod adresem ks. Stryczka, które zawiera Kodeks karny. Drugi podkreśla, że występował jako światek, a nie osoba pokrzywdzona. <br><Br> Miszon dodaje, że tamta historia była dla niego lekcją: „Ja nie mam satysfakcji, że on (ks. Jan Stryczek - red.) tam już nie pracuje. On to rozpoczynał, on to budował tyle lat. Ja bym chciał, aby pewne rzeczy się nie działy w tym stowarzyszeniu, ale to, że mu potem nie pozwolono wrócić, to jest efektem rozgrywek tam. Ten tekst mógłby mieć inny wydźwięk, gdyby nie postępowanie innych ludzi później. Dla mnie nie jest OK, że on (ks. Stryczek – red.) dalej nie może tego robić. Ten artykuł dostarczył dla kilku osób naboi, ale to konkretne osoby wykorzystały to, aby go odsunąć! Ja już nie chcę kierować żadnych medialnych ataków w kogoś. Ja nie mam satysfakcji, że on nie rozwija tego swojego dzieła. To jest jego dzieło! Ja mu tego nie zabieram. Nie ujmuje! Nawet żałuję, że on nie może tego dalej robić! Ta konsekwencja wynikła z innych gier. Z decyzji innych ludzi można odnieść wrażenie, że ja powinienem się cieszyć, że on odszedł. Wcale tak nie jest!”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Z dziennikarzami nie chcą rozmawiać dziś <strong>przedstawiciele stowarzyszenia Wiosna</strong>. Potwierdzają jedynie, że stowarzyszenie „nie formułowało pod adresem ks. Stryczka zarzutów dot. mobbingu; nie składało też do prokuratury zawiadomień w tej sprawie”.„Dlaczego dzisiaj zarząd, a nawet jego byli członkowie nabrali wody w usta? Dlaczego trzy lata temu bez skrępowania opowiadali redaktorowi Onetu o swoim cierpieniu? <strong>Dlaczego dziś nie można znaleźć żadnej ofiary rzekomego mobbera z tamtej publikacji? Większość z naszych rozmówców rzuca słuchawkami” – konstatuje autor śledztwa</strong>. <br><Br> <h2>Życie ks. Stryczka „po” Szlachetnej Paczce</h2><Br> Ksiądz Stryczek wspomina, że w pewnym momencie w Paczce pojawiło się dużo przypadkowych osób. W rozmowie z „Dziennikiem Polskim” mówi o tym Piotr Legutko, ówczesny dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, dyrektor TVP Historia: „Wydaje mi się, że (ks. Stryczek – red.) w pewnym momencie przeoczył ten moment, w którym zbudował naprawdę dużą firmę, która zaczęła jednak żyć własnym życiem. Jego pracownicy zaczęli mieć własne ambicje. Zaczęli stawiać własne cele w tej »korporacji«, a on trochę to zlekceważył. (…) Szukając winy lidera, można wskazać tu błędy w zarządzaniu. Zgubił po prostu dobry kontakt z pracownikami”. <br><Br> Dziś kapłan prowadzi duszpasterstwo przy krakowskim kościele św. Józefa, jest też twórcą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. <br><Br> <b>Zobacz także: <a href="https://www.tvp.info/41197278/zarzad-stowarzyszenia-wiosna-podal-sie-do-dymisji" target="_blank">Zarząd Stowarzyszenia „Wiosna” podał się do dymisji</a></b>