To co nawet politycy PO-PSL krytykowali w polskim parlamencie, nazywając „parapodatkiem”, Donald Tusk „klepnął” na unijnym szczycie w Brukseli – powiedział w programie „Woronicza 17” poseł Solidarnej Polski Jan Kanthak. Przypomniał przy tym o szczycie Rady Europejskiej z 2014 r., jednym z ostatnich tego typu wyjazdów Donalda Tuska w roli szefa polskiego rządu. Nawiązując do rosnących uprawnień do emisji CO2 wpływających na ceny prądu Kanthak stwierdził: „Nazywamy to »podatkiem tuskowym«, ponieważ Tusk zgodził się prawdopodobnie w ramach przyjęcia stanowiska szefa Rady Europejskiej”.
Szczyt, o którym wspomniał Kanthak, odbył się w dniach 20-21 marca 2014 roku, a Polskę reprezentował na nim Donald Tusk (na stanowisku premiera Ewa Kopacz zastąpiła go 22 września tego samego roku). Przełom unijnych negocjacji klimatycznych nastąpił właśnie w latach 2013-2014, kiedy przyjęto założenia dotyczące handlu ETS-em, obowiązujące do dzisiaj.
MSR, ETS i „parapodatek” Tuska
Na antenie TVP Info Kanthak przypomniał, że rządziła wówczas koalicja PO-PSL, ale nawet jej przedstawiciele w senackiej komisji krytykowali pomysł wprowadzenia europejskiego systemu MSR, czyli Market Stability Reserve (Rezerwa Stabilności Rynkowej) – dotyczącego uprawnień do emisji gazów cieplarnianych.
– Politycy PO-PSL nazwali to „parapodatkiem” i bardzo sprzeciwiali się temu rozwiązaniu. Kilka dni później Donald Tusk pojechał na szczyt Rady Europejskiej i co? W punkcie 16. konkluzji szczytu przyjęto zmianę funkcjonowania europejskiego mechanizmu certyfikatów CO2 – tłumaczy polityk.
Kanthak podkreśla: „To co krytykowali politycy w parlamencie, Donald Tusk »klepnął«”.
„Logo PO-PSL na każdym rachunku”
– My to nazywamy „podatkiem tuskowym”, ponieważ to podatek, na który zgodził się Tusk prawdopodobnie w ramach przyjęcia stanowiska szefa Rady Europejskiej – dodał gość TVP Info (Tusk objął fotel przewodniczącego RE 1 grudnia 2014 r., ale zatwierdzony został jeszcze w sierpniu).
#wieszwiecejPolub nas
Odnosząc się do podwyżek cen energii, króre przekładają się m.in. na wzrost inflacji, poseł Solidarnej Polski zaznaczył, że te ceny wynikają ze zgody Donalda Tuska na wprowadzenie MSR. – Na każdym rachunku, który trafia do Polaków, powinno być logo koalicji PO-PSL. Niech każdy Polak wie, komu zawdzięcza te stawki – podsumował.