
„Joe Biden nie tylko skutecznie zagroził Władimirowi Putinowi zablokowaniem gazociągu Nord Stream 2 na wypadek inwazji, ale jeszcze bardzo zręcznie wciągnął do swojej gry Niemcy i Francję” – twierdzi onet.pl. Grzegorz Kuczyński, ekspert od spraw wschodnich, uważa, że to „absurdalna” teza. W rozmowie z naszym portalem przekonuje, że to raczej Kreml rozegrał Biały Dom.
„Rosja nie jest wrogiem w gazowej zimnej wojnie” – głosi tytuł, a zarazem przekaz artykułu autorstwa byłego kanclerza RFN, Gerharda Schrödera....
zobacz więcej
Zdaniem portalu niemiecko-szwajcarskiego wydawnictwa Biden „doprowadził do tego, że nowy kanclerz Olaf Scholz musi pozwolić Ameryce na groźbę wobec Rosji, że inwazja na Ukrainę zablokuje zgodę na eksploatację Nord Stream 2”
– Powiem wprost: to bzdura – ocenia te rewelacje Grzegorz Kuczyński. – To Joe Biden pozwolił na dokończenie Nord Stream 2, to jego ludzie zablokowali wpisanie sankcji przeciwko gazociągowi do budżetu obronnego. Tymczasem NS2 wciąż zagraża bezpieczeństwu: energetycznemu bezpieczeństwu Europy i bezpieczeństwu Ukrainy w ogóle, nie tylko energetycznemu – wskazuje nasz rozmówca.
– Twierdzenie, że to Joe Biden wciągnął Rosjan w pułapkę jest absurdalne, podobnie jak twierdzenie, że gazociąg jest środkiem nacisku na Kreml w sprawie Ukrainy. Dla Moskwy to nie jest żaden argument, bo samo powstanie Nord Stream 2 jest dla niej korzystne, a jednocześnie uderza w Ukrainę – mówi Kuczyński.