
Najważniejsze to nie pozwolić, by historia stanu wojennego wyparowała z pamięci przyszłych pokoleń. Musimy do niej wracać, by już nigdy więcej nie utracić polskiej ziemi obiecanej, czyli niepodległości – napisał premier Mateusz Morawiecki w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
W 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego prezydent Andrzej Duda upamiętnił śmierć Grzegorza Przemyka. Uroczystość odbyła się przed tablicą...
zobacz więcej
„40 lat, a dokładnie tyle mija od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, to w naszej cywilizacji symboliczny okres” – napisał premier w mediach społecznościowych dodając, że „dokładnie tyle lat prowadził Mojżesz swój lud z Egiptu, ziemi niewoli do Ziemi Obiecanej”.
„Niektórzy mówią, że doświadczenie zniewolenia jest tak silne, że czyni człowieka niezdolnym do życia w wolności. Dlatego potrzeba co najmniej jednego pokolenia, by wyzwolić się z pamięci krzywd i móc cieszyć się swobodą. A więc niepodległość, nasza ziemia obiecana, byłaby dostępna dopiero dla tych, którzy nie pamiętają doświadczeń komunizmu. Uważam, że jest jednak zupełnie inaczej. Nie ma większego zagrożenia dla niepodległości niż niepamięć o zniewoleniu” – napisał Morawiecki.
Stwierdził, że „nowoczesne doświadczenia naszego narodu należą do najtrudniejszych w dziejach” i przypominał walkę z zaborcami, którym nie udało się zniszczyć narodu.
Tylko 6 proc. Polaków zdecydowanie pozytywnie ocenia postać Wojciecha Jaruzelskiego – wynika z sondażu pracowni Social Changes dla portalu...
zobacz więcej
„Już w wolnej Polsce, Jaruzelski przebierał się w szaty mędrca, a znaczna część elit III RP przyjmowała go jako człowieka rozsądnego, męża stanu i patriotę, który złapany w kleszcze historii dokonał jedynego słusznego wyboru” – dodał.
Według premiera „Jaruzelski był człowiekiem o sowieckiej duszy”. „Wprowadzając stan wojenny, miał poczucie kompromitacji PRL-u. Był rozczarowany, że po 36 latach indoktrynacji Polacy nie chcą przestać być Polakami i do podległości znowu trzeba ich zmuszać przemocą. A nasza historia pokazuje jedno: trzeba nie wiedzieć nic o Polakach, by sądzić, że można zdusić w nich iskrę wolności” – napisał.
„Z perspektywy 40 lat wiemy, że stan wojenny był ostatnią manifestacją siły upadającej już dyktatury” – napisał Morawiecki. „Wiemy, że tylko na chwilę zatrzymał tryumf Solidarności. A jednak nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego i uznać tej historii za zamkniętą” – stwierdził.
„Jesteśmy to winni tysiącom internowanym, bitym i upokarzanym działaczom niepodległościowym. Jesteśmy to winni wszystkim znanym i nieznanym do dziś ofiarom stanu wojennego. Wreszcie jesteśmy to winni Polsce, bo akt zdrady Jaruzelskiego odebrał nam wszystkim całą dekadę i zaprzepaścił kolejne pokolenie” – dodał.
Sejm podjął uchwałę ws. upamiętnienia ofiar stanu wojennego w 40. rocznicę jego wprowadzenia. Z 432 głosujących tylko 405 było za. Przeciw był 1...
zobacz więcej
Podkreślił, że niepodległość Polski nie jest darem od losu, tylko „niepodległość musieliśmy sobie wywalczyć, a wielu spośród nas zapłaciło w tej walce najwyższą cenę, cenę życia”.
„Dziś widzimy, że te siły dziejowe, dla których wolna i suwerenna Polska jest zadrą, budzą się na nowo” – napisał premier.
„Odrodzenie rosyjskiego imperializmu to egzystencjalne zagrożenie dla naszej Ojczyzny. Dlatego tak ważna jest pamięć o stanie wojennym. Nie jako o epizodzie z dziejów PRL. Ale jako kolejnym rozdziale naszej historii, w którym polska wolność zderza się z tyranią” – stwierdził.
Premier przywołał też badania CBOS pokazujące, że niespełna połowa Polaków pamięta datę wprowadzenia stanu wojennego. „Jak jest z pamięcią tamtych wydarzeń? Jeszcze w 1994 r. decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego, jako słuszną oceniało 54 proc. Polaków. Dziś taki pogląd podziela już tylko 33 proc. z nas” – stwierdził.