
Finansowy skandal w Brukseli. Francuski dziennik „Libération” ujawnia sieć powiązań i nieuczciwe praktyki, których mieli się dopuszczać sędziowie TSUE, urzędnicy KE oraz politycy EPL. – Będziemy domagać się wyjaśnień. Ta afera pokazuje, że wyroki TSUE mogą być tak formułowane, żeby spełniały polityczne oczekiwania – powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Francuski dziennik „Libération” pisze o skandalu finansowym w instytucjach Unii Europejskiej, z udziałem polityków Europejskiej Partii Ludowej. W...
zobacz więcej
Dziennik ruszył tropem powiązań skazanego przez TSUE za sprzeniewierzenie 500 tysięcy euro byłego członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego Karela Pinxtena. Dziennikarze przeanalizowani jego służbowe rachunki i sieć powiązań towarzyskich.
Według „Libération” Pinxten miał regularnie brać udział w rautach na koszt europejskiego podatnika z prezesem TSUE Koenem Lenaertsem, prywatnie swoich dobrym znajomym. Inny sędzia TSUE, Nils Wahl miał z Pinxtenem jeździć na polowania, a za te wyjazdy płaciła jedna z firmy lobbistycznych. Na wspólne łowy mieli ruszać także m.in. były szef KE Jean-Claude Juncker i Johannes Hahn, komisarz UE ds. budżetu i administracji, będący jednym z najbliższych współpracowników Ursuli von der Leyen.
Sprawę badał OLAF, czyli Europejski Urząd ds. Przeciwdziałania Nadużyciom. Jego raport przeszedł jednak bez większego echa. Powodem tego, zdaniem „Libération”, były powiązania towarzyskie dyrektora generalnego OLAF Villego Itäläi, który wcześniej pracował w ETO z Pinxtenem. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że polityczną pieczę nad organizacją sprawuje Hahn.
Większość wskazanych przez „Libération”, osób była związana z Europejską Partią Ludową. Redaktor naczelny dziennika nazwał sprawę „bardzo poważną” i stwierdził, że EPL zbudowała „państwo w państwie” w Unii Europejskiej.