Pracownica Onetu broni Lempart i atakuje sprzątaczkę: Nie zasługuje na przeprosiny

„Sprzątaczka nie zasługiwała na przeprosiny. (...) Ona wcale nie »zwróciła uwagi«, tylko grubiańsko na Martę Lempart nakrzyczała” – oburza się Eliza Michalik. Pracownica Onetu uważa, że za wandalizm i wulgarność Lempart odpowiadają ci, których ona atakuje. Swoją kuriozalną argumentację przedstawiła na portalu Tomasza Lisa.

Zajście, o którym mowa, miało miejsce w miniony weekend przed biurem Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Liderka Strajku Kobiet wylała farbę na drzwi i schody budynku; gdy sprzątająca tam pani zwróciła jej uwagę, Lempart odmówiła. Potem zaczęła kpić z kobiety razem z pozostałymi proaborcyjnymi aktywistami – o czym więcej pisaliśmy w tym artykule.

Kpili ze sprzątaczki przed biurem PiS

Po skandalicznym zachowaniu Marta Lempart – która twierdzi, że walczy o prawa kobiet – w rozmowie z Onetem kontynuowała swoją strategię: nie przeprosiła sprzątaczki, a całą odpowiedzialność zrzuciła na... PiS.

Teraz wulgarnej aktywistki broni pracująca w Onecie Eliza Michalik. W artykule na portalu NaTemat Tomasza Lisa oceniła, że to pani sprzątająca „krzyczy i przeklina”, a tak w ogóle „nie wie w gruncie rzeczy, o co chodzi”.

Zdaniem Michalik – podobnie zresztą jak Marty Lempart – osobami, które „miały obowiązek w tej sytuacji posprzątać, są posłowie PiS, z prezesem tej partii na czele”.

Lempart i Michalik walka o prawa kobiet

Michalik stwierdziła, że „cała afera” pokazuje „jak w soczewce wiele z polskiej mentalności”. W krótkich punktach jej zarzuty sprowadzają się do tez, że:

• kobiety znów są „dyscyplinowane”, żeby „były grzeczne”, choć przecież „są wkur***ne”;

• kobiety w Polsce są wręcz „mordowane” – powołuje się przy tym na przypadek śmierci ciężarnej pacjentki szpitala w Pszczynie, gdzie stwierdzono liczne nieprawidłowości;

• kobiety są gwałcone „psychicznie i fizycznie”.

Michalik o kpinach z pracującej kobiety: Pierdoły

Dlatego – jak czytamy w opinii Michalik – Lempart należy wspierać i „nie rozdzierać szat ani włosa na czworo z powodu pierdół, nie dopatrywać się braku szacunku dla »osoby pracującej« tam, gdzie go nie ma”.

„Nieumiejętność odróżnienia spraw ważnych od kompletnie nieważnych, używanie zbyt wielkich kwantyfikatorów zupełnie nieprzystających do sytuacji postrzegam jako jeden z największych polskich problemów” – podsumowuje autorka Onetu.

Zobacz także – Michalik z Onetu: Obcowanie z Polską grozi kalectwem, chorobami i śmiercią

#marta lempart #eliza michalik #pis #prawa kobiet