
Rosja w swoich działaniach prowadzonych przeciwko Europie, w szczególności Europie Środkowo-Wschodniej, od lat wykorzystuje różnorodne narzędzia, często trudne do zidentyfikowania i na pierwszy rzut oka niemające nic wspólnego z agresją jednego państwa wobec drugiego. Dopiero spojrzenie z dystansu i przyjęcie szerszej perspektywy pozwala dostrzec realne zagrożenia wynikające z celów i agresywnej natury rosyjskiego oddziaływania.
Trudno uznać działania Rosji wobec kryzysu energetycznego w Europie za coś innego niż używanie gazu jako broni. Niemcy powinny zwrócić na to uwagę...
zobacz więcej
Jednym z takich obszarów, w których można zaobserwować szczególnie silną – choć nie zawsze oczywistą, wrogą aktywność Rosji, jest energetyka. Obecnie najmocniej odczuwa to Ukraina. Obok działań militarnych, wymierzonych w suwerenność i integralność terytorialną tego kraju, Rosja stosuje mechanizmy presji gospodarczej, by skłonić Kijów do podporządkowania się jej oczekiwaniom, czyli przede wszystkim do powrotu Ukrainy do rosyjskiej strefy wpływów i rezygnacji z integracji ze strukturami europejskimi i transatlantyckimi. Kreml, skupiając się na działaniach związanych z energetyką, od lat szantażuje władze w Kijowie zamknięciem dostaw gazu lub utrudnianiem przesyłu tego surowca na Zachód.
Zamrożenie relacji z NATO, wywołanie kryzysu gazowego, nieustanne jątrzenie na wschodniej Ukrainie i poparcie dla prowadzonej przez Łukaszenkę...
zobacz więcej
Problemy z pokryciem zapotrzebowania na energię elektryczną w sezonie zimowym mogą opóźnić starania Ukrainy na rzecz przyłączenia się do europejskiej sieci przesyłowej energii elektrycznej ENTSO-E. Przyłączenie to planowane było na 2023 r.; w 2022 r. miały być przeprowadzone testy odporności, ale prawdopodobnie będą musiały one zostać wykonane w późniejszym terminie. To realny skutek rosyjskiej gry energetycznej przeciwko Ukrainie, która odsuwa w czasie integrację ukraińskiej i europejskiej sieci przesyłowej.
Na sytuację Ukrainy negatywnie wpływa również rosyjska presja na kraje Europy Zachodniej. Poprzez ograniczenie dostaw gazu dotychczasowymi drogami Moskwa próbuje wymusić na państwach UE szybką zgodę na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2, który umożliwi całkowitą rezygnację z przesyłu gazu przez Ukrainę. Ten scenariusz budzi i musi budzić poważne obawy nie tylko w Kijowie. Decyzje, które Rosja próbuje wymusić na Europie Zachodniej, oznaczać będą dla Ukrainy nie tylko utratę dochodów z tranzytu, które stanowiły istotną pozycję w budżecie państwa, ale również ryzyko całkowitego wstrzymania – i tak już teraz znacząco ograniczonych – dostaw gazu z Rosji.
Kiedyś premier Mateusz Morawiecki porównywał zależność energetyczną od Kremla do „przyłożenia pistoletu do głowy”, dziś mówią to samo mołdawskie...
zobacz więcej
Tak więc presja energetyczna na Ukrainę i próby wymuszenia szybkich decyzji dotyczących uruchomienia Nord Stream 2 to sprawy dużo poważniejsze niż jedynie gra energetyczna. To walka o usytuowanie geopolityczne Ukrainy i rozkład sił w Europie Środkowej. Rosja od 2014 r. prowadzi wojnę z Ukrainą, anektowała część jej terytorium, okupując i Krym, i wschodnie tereny ukraińskie. Trwająca wojna jest dla Rosji narzędziem nacisku na Kijów oraz struktury Zachodu. Daje ona Kremlowi możliwość neutralizowania prozachodnich trendów na Ukrainie i prozachodnich decyzji tamtejszej administracji. Coraz agresywniejsza postawa Rosji wydaje się być dziś próbą zwiększenia dominacji nad Ukrainą. Szantaż energetyczny, stała presja militarna czy wręcz wojna – dla Rosji wszystkie chwyty są dozwolone, gdy mowa o strategicznych interesach Kremla.
Mamy dowody na to, że Rosja planuje znaczne agresywne działania militarne przeciwko Ukrainie, a także działania mające zdestabilizować ten kraj od...
zobacz więcej
Sytuacja miała swoje oczywiste polityczne konteksty. Kryzys energetyczny został wywołany przez stronę rosyjską w reakcji na wygrane przez prozachodnie siły polityczne wybory. Jednocześnie Rosja zażądała spłaty długu, który powstał w dużej mierze z uwagi na to, że prorosyjskie władze okupacyjne Naddniestrza od lat nie płacą za gaz dostarczany z Rosji. Kreml zażądał, aby to władze Mołdawii uregulowały zaległe należności, choć to Kreml kontroluje Naddniestrze. W tym przypadku Rosja wykorzystała taktykę, jaką stosuje z powodzeniem od lat – celowo wytworzyła kryzys, który następnie spożytkowała do walki o własne interesy. Jak widać, taktyka ta dotyczy również kwestii energetycznych.