W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Tematem było wprowadzenie nowych restrykcji, a także informacja o nowym wariancie COVID-19, którego przypadki zdiagnozowano już w niektórych krajach Europy. Po wystąpieniu szefa resortu, pytania mogli zadawać dziennikarze. Wpadkę zaliczył reporter TVN24 Arkadiusz Wierzuk.
Znając podejście moich rodaków, nie wyobrażam sobie wprowadzenia obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19 – powiedział w poniedziałek w...
zobacz więcej
Dziennikarze dopytywali m.in. o szczegóły restrykcji, które mają zacząć obowiązywać od 1 grudnia, a także o nowy wariant COVID-19, czy szczepienia dzieci przeciwko koronawirusowi. Gdy do mikrofonu podszedł Arkadiusz Wierzuk przez dobrych kilkadziesiąt próbował sformułować pytanie, które chciał zadać ministrowi.
TVN24: Obowiązkowe szczepienia w przedszkolach. Jest projekt senacki, ale Częstochowa już takie rozwiązanie wprowadziła…
Niedzielski: Gdzie obowiązkowe szczepienie?
TVN24: W przedszkolach… egzekwowanie od rodziców…
Niedzielski: Pan o tym wie, że dzieci w przedszkolach jeszcze nie są szczepione. Ale to rodziców w przedszkolach ma się szczepić? Nie rozumiem, o czym pan mówi.
TVN24: Chodzi o projekt zmian dotyczący przedszkoli, dzieci i rodziców, od których byegzekwowano szczepienie.
Niedzielski: W przedszkolach ma być prowadzone szczepienie dla rodziców?
Z pomocą dziennikarzowi próbował przyjść Wojciech Andrusiewicz, który stwierdził: – Przypomnę, że szczepienia dla dzieci będą dostępne od piątego roku życia. Przypomnę, że do przedszkoli chodzą też młodsi.
Po kilkunastu sekundach reporter TVN24 doprecyzował, o co mu chodziło.
TVN24: W uzupełnieniu, chodzi o odrę i polio, gdzie warunkiem rekrutacji (do przedszkola – przyp. red.) jest przedstawienie szczepienia.
Niedzielski: Samorządy mają takie możliwości, a ja jako minister zdrowia namawiam, aby w miejscach, gdzie przebywają dzieci, było tworzone bezpieczne środowisko zdrowotne.