
Gazociąg Nord Stream 2 i wiążąca się z nim zależność energetyczna od Rosji to największy problem niemieckiej polityki zagranicznej – pisze dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, podkreślając, że Niemcy muszą uwolnić się od „od zgubnej zależności” od rosyjskiego gazu.
Gazociąg Nord Stream 2 jest w gotowości do uruchomienia – poinformował w poniedziałek jeden z menedżerów Gazpromu, Aleksiej Finikow. Dodał, że...
zobacz więcej
Taka zależność istniała już w czasie zimnej wojny, wówczas jednak argumentowano, że dostawca i klient potrzebują siebie nawzajem i powinni we własnym interesie oddzielać biznes od polityki – dodaje gazeta.
Niemcy potrzebują rosyjskiego gazu, a Rosja niemieckich pieniędzy, jednak „prezydent Rosji (Władimir Putin) myśli strategicznie” i kwestię dochodu odstawił na dalszy plan – zaznacza „SZ”.
Wywołanie kryzysu energetycznego przez Rosję pokazuje, jak bardzo jest ona zdeterminowana, by doprowadzić do wyłączenia Nord Stream 2 spod prawa...
zobacz więcej
Zatwierdzenie gazociągu NS2 będzie najważniejszą decyzją w polityce zagranicznej, jaką nowy rząd federalny odziedziczy po poprzednim, co zmusi nową koalicję rządzącą do zajęcia stanowiska w tej sprawie – zauważa gazeta.
Jak ocenia, ponieważ problematyczna kwestia Nord Stream 2 pozostaje nierozwiązana już od dawna, „słabną wcześniejsze argumenty za jego budową” – np. ten, że jeśli Rosja przykręci kurek z gazem, Ukraina i kraje Europy Środkowej będą mogły się zaopatrywać tzw. rewersem z Niemiec. Dziennik wskazuje jednak, że „jeśli gazu będzie naprawdę mało i niemieccy dostawcy gazu zaczną się wykłócać o każdy metr sześcienny, konflikt przeniesie się na Europę Zachodnią”.
Problemów jest wiele, a „kupujący jest uwięziony w sieci zależności i własnej podatności na szantaż”. W tej sytuacji wyjście jest tylko jedno – Niemcy muszą uwolnić się od zależności od Rosji poprzez znalezienie innych źródeł dostaw, alternatywne źródła energii, stanowczość w interpretowaniu kontraktu na dostawy i wreszcie polityczną decyzję o zamknięcie gazociągu – ocenia dziennik.
„Nie tylko Ukraina staje się potencjalnym celem przez rosyjską politykę gazową, także Niemcy popadają w zgubną zależność. Problem bynajmniej nie maleje” – podsumowuje „Sueddeutsche Zeitung”.