Po polskiej stronie granicy z Białorusią znajdowane są zwłoki nielegalnych migrantów, które są odsyłane na Białoruś – twierdził wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Marek Balt. Dodał jeszcze, że ma miejsce „wywożenie do lasu i wypychanie na bagna dzieci i kobiet”. – Niech pan tak straszliwie nie kłamie. Rzeczy, które pan mówi są niedopuszczalne i obrażają Wojsko Polskie, polskich żołnierzy. Kim pan jest? Pan jest polskim politykiem? – Upominała go oburzona posłanka Joanna Lichocka (Prawo i Sprawiedliwość).
Rozpoczęły się loty ewakuacyjne Mińsk – Bagdad – poinformował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Według Żaryna wielu...
zobacz więcej
Podczas programu „Woronicza 17” na antenie TVP Info Lichocka zaprotestowała przeciw zarzutom stawianym przez parlamentarzystów opozycji (oprócz Balta także przez Barbarę Dolniak z Platformy Obywatelskiej), jakoby Straż Graniczna i Wojsko Polskie działały w sposób niehumanitarny.
– Chciałabym zaprotestować. Polscy żołnierze są żołnierzami, którzy nie kierują się ani nienawiścią, ani bezwzględnością – mówiła Lichocka, gdy Marek Balt przerwał jej pytając: „uważa pani, że push-backi to jest humanitarne działanie, wywożenie do lasu i wypychanie na bagna dzieci i kobiet?”
Polityk PiS przypomniała, że „to jest metoda którą w obronie granic stosuje się na całym świecie”. – Pan doskonale to wie, że przy poprzednich kryzysach migracyjnych również to było stosowane – wskazała.
– Jeżeli jest taka sytuacja, że ktoś potrzebuje pomocy z tych ludzi, którzy się przedarli przez tę granicę, to jest ta pomoc udzielana, dostają ciepły posiłek, dostają wsparcie, jeżeli trzeba pomocy medycznej, są w szpitalach – próbowała kontynuować nawiązując do zarzutów, jakoby takie działania nie były podejmowane. Marek Balt znów przerwał jej wypowiedź.