RAPORT

Pogarda

Kim są kobiety, które w tym roku przejęły trasę Marszu Niepodległości?

Marsz Niepodległości na rondzie Romana Dmowskiego (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Marsz Niepodległości na rondzie Romana Dmowskiego (fot. PAP/Radek Pietruszka)

Najnowsze

Popularne

Marsz Niepodległości uznano za nielegalny, a trasą, którą co roku przemierzało około 100 tys. osób, tym razem ma maszerować 14 lewicowych aktywistek. W środę na specjalnej konferencji prasowej zaapelowały one do policji, by odpowiednio zabezpieczono ich zgromadzenie. To te same kobiety, które w 2017 roku przedarły się w obręb Marszu Niepodległości, usiadły na ulicy i próbowały zablokować tłum nazywając narodowców faszystami. Sprawa skończyła się w sądzie.

Działacz opozycji PRL o decyzji Trzaskowskiego: Mam déjà vu z głębokiej komuny

– Jednym z postulatów Solidarności obok walki o wolność słowa i wyrażania uczuć patriotycznych, było prawo do zgromadzeń – mówi portalowi tvp.info...

zobacz więcej

Warszawskie sądy na wniosek stołecznego ratusza uznały, że Marsz Niepodległości nie jest zgromadzeniem cyklicznym. Zamiast narodowcom, 11 listopada trasę na Moście Poniatowskiego udostępniono lewicowym aktywistkom, o których media piszą „14 Kobiet z Mostu”.

W środę grupa feministek zebrała się przed Komendą Stołeczną Policji. Złożyły one pismo do komendanta Pawła Dzierżaka z prośbą o pilny kontakt i zabezpieczenie ich zgromadzenia.

– Nasze wydarzenia, zgodnie z decyzją sądu apelacyjnego, są jedynymi legalnymi i zarejestrowanymi przedsięwzięciami, jakie mogą odbyć się na odcinku od ronda Dmowskiego w godzinach 10.30-13.30 do Błoni Stadionu Narodowego w godzinach 14.00-17.00 – podkreśliła jedna z przedstawicielek 14 Kobiet z Mostu Ewa Błaszczyk.

Zobacz także ->  Narodowcy nie mogą iść tradycyjną trasą. Trzaskowski: Tam będzie wydarzenie Kobiet z Mostu

Zaznaczyła, że do 11 listopada pozostał już tylko tydzień, a z organizatorkami nie skontaktował się dotychczas żaden przedstawiciel policji.

– Jest to niepokojące, zważywszy na rangę tego wydarzenia. Niepokojące tym bardziej, że w przestrzeni publicznej odnotowujemy wypowiedzi pana Roberta Bąkiewicza, prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości, wprowadzające w błąd opinię publiczną i zapowiadającą ryzyko zakłócenia naszego zgromadzenia. Wypowiedzi te mają charakter antagonizujący i w otwarty sposób zapraszają do konfliktu – stwierdziła.

Panie poinformowały, że ich wydarzenie nosi nazwę „Niepodległa dla wszystkich”.



Wizerunek NMP na przenośnej toalecie


Na grafice promującej wydarzenie widać m.in. wizerunek Matki Bożej i piorun będący symbolem zwolenniczek aborcji.

Wiemy, kto stoi za rasistowskimi hasłami na Marszu Niepodległości

Dotarliśmy do informacji, kto stoi za faszystowskimi i rasistowskimi transparentami, które pojawiły się na tegorocznym Marszu Niepodległości. Byli...

zobacz więcej

Wśród 14 Kobiet z Mostu jest  Elżbieta Podleśna – jedna z osób, które w nocy z 26 na 27 kwietnia 2019 r. miały rozlepiać wokół kościoła św. Dominika w Płocku nalepki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej otoczonej aureolą w barwach tęczy. Jak informowały media, nalepki te pojawiły się wówczas m.in. na koszu na śmieci i na przenośnej toalecie.

Podleśna była też oskarżana o  niszczenie biur PiS oraz wtargnięcie  do siedziby Telewizji Polskiej.

Zobacz także ->  Podleśna w Norwegii mówi o Polsce jako prześladowana „wierząca katoliczka”

Grupa feministek „konkurujących” z Marszem Niepodległości podjęła interwencję wobec tego zgromadzenia już w 2017 roku. Były wśród nich przedstawicielki Obywateli RP i Strajku Kobiet.

„Przeszkadzały w przebiegu legalnego zgromadzenia”. Co na to sąd?


W trakcie Marszu zebrały się w okolicach przystanku przed samym wjazdem na Most Poniatowskiego, po prawej stronie, przy zwężeniu jezdni i wyciągnęły transparent z napisem „Precz z faszyzmem”.

Powstańcy odpowiadają Trzaskowskiemu ws. Marszu Niepodległości. „Też byśmy poszli!”

Rafał Trzaskowski i sympatyzujący z nim powstańcy chcą zablokować Marsz Niepodległości. – To już tradycja; (…) gdy przychodzi Święto...

zobacz więcej

– Skandowałyśmy: nacjonalizm, to się leczy – relacjonowała później w rozmowie z oko.press jedna z feministek. – Wrzeszczeli, doskakiwali do nas. Pozrywali nam biało-czerwone opaski, które kupiłyśmy na początku marszu, po 15 zł sztuka! – dodawała. Tłumaczyła, że mimo prowokacji nie zostały pobite, a przedstawiciele Straży Marszu Niepodległości zadbali o to, by nic im się nie stało.

Policja zarzuciła kobietom, że przeszkadzając w przebiegu niezakazanego zgromadzenia, złamały art. 52 kk i powinny podlegać karze ograniczenia wolności albo grzywny.

Zobacz także ->  Podleśna podejrzana o profanację: W jaki sposób kogoś można zaatakować obrazkiem?

Blisko rok później, we wrześniu 2018 r. sąd rejonowy wyrokiem nakazowym uznał dziewięć protestujących kobiet za winne wspomnianego wykroczenia. Siedem kobiet skutecznie odwołało się od wyroku, a wobec dwóch uległ on uprawomocnieniu. 

Kasację od uprawomocnionego wyroku wniósł do Sądu Najwyższego Rzecznik Praw Obywatelskich  Adam Bodnar, który ostatnio porównał Polskę do dzikiego zwierzęcia, którego Niemcy – jako mentor – mają oswajać.

Kasacja okazała się skuteczna. W lutym 2021 r. SN uniewinnił dwie skazane kobiety, uznając kasację za „oczywiście zasadną”. 

Zobacz wideo z Marszu Niepodległości 2017 r.



Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej