
Zamrożenie relacji z NATO, wywołanie kryzysu gazowego, nieustanne jątrzenie na wschodniej Ukrainie i poparcie dla prowadzonej przez Łukaszenkę wojny hybrydowej z wykorzystaniem migrantów to kolejne dowody na to, że Rosja celowo dąży do zaostrzenia relacji z Zachodem. Moskwa chce doprowadzić do osłabienia zaangażowania Sojuszu na wschodniej flance i wymuszenia preferencji dla Nord Stream 2. Głównym adresatem jej pomruków są Niemcy i rzecznicy prowadzenia z Kremlem „dialogu”.
Trudno uznać działania Rosji wobec kryzysu energetycznego w Europie za coś innego niż używanie gazu jako broni. Niemcy powinny zwrócić na to uwagę...
zobacz więcej
Ogłoszone przez Rosję wstrzymanie prac Stałego Przedstawicielstwa FR przy Głównej Kwaterze NATO w Brukseli oznacza faktyczną likwidację tej instytucji. Z początkiem listopada wycofana ma zostać również akredytacja dla wojskowej misji łącznikowej NATO w Moskwie, a także zgoda na działalność moskiewskiego Biura Informacyjnego NATO, które funkcjonowało przy Ambasadzie Królestwa Belgii.
Decyzje te od dłuższego czasu wisiały w powietrzu, gdyż Kreml w ostatnim czasie nieustannie skarżył się na rzekome agresywne poczynania Sojuszu Północnoatlantyckiego. Czym się one charakteryzowały?
Przede wszystkim wzmocnieniami wschodniej flanki NATO, o co od dawna apelowała m.in. Polska. Moskwa potraktowała to jako bezpośrednie zagrożenie, a także, już nieoficjalnie, jako ostrzeżenie, by nie wykorzystywała swojej armii jako formy nacisku na kraje regionu.
Rosyjski prezydent Władimir Putin z radością obserwuje narzekania Unii Europejskiej na bardzo wysokie ceny energii. Wspólnota nie ma żadnych...
zobacz więcej
Dlatego też celem Kremla jest maksymalne zmniejszenie pierwszej grupy i powiększenie drugiej.
Po tym, jak na początku października wycofano akredytację kilku pracownikom Stałego Przedstawicielstwa pod zarzutem szpiegostwa i zredukowano jego liczebność, Kreml ocenił, że jest to dowód na brak zainteresowania NATO „równoprawnym dialogiem”.
Wykorzystał to jako argument do zamrożenia i tak zimnych już relacji, które sam ukształtował atakując Ukrainę, odrywając od niej Krym i rozniecając konflikt w Donbasie.
Hakerzy związani z rosyjską Służbą Wywiadu Zagranicznego (SWR) prowadzą nową szeroko zakrojoną kampanię cyberszpiegowską przeciwko wielu...
zobacz więcej
Rosja rozumie bowiem dialog jako akceptację jej „specyfiki”, jej interesów, strefy wpływów, przymykanie oka na jej agresję, naciski i szantaże. Do tego, by wymusić akceptację dla takiego właśnie „dialogu”, Kreml chce być postrzegany jako mocarstwo gotowe na zerwanie relacji z Zachodem, a przy tym straszy nim swoje społeczeństwo, by występować jako jego obrońca.
Jak podkreśla w analizie dla Ośrodka Studiów Wschodnich Witold Rodkiewicz, zamrożenie formalnych stosunków z NATO to krok demonstracyjny Rosji, który „(…) ma na celu zwiększenie presji na zachodnioeuropejski establishment polityczny poprzez wywołanie jego zaniepokojenia złym stanem relacji na linii Rosja–Zachód, a w szczególności podwyższeniem ryzyka konfliktu zbrojnego”.
To jasny sygnał, jak zwraca uwagę Witold Rodkiewicz, dla establishmentu przede wszystkim w Niemczech, które jest największym orędownikiem na Zachodzie „dialogu” z Rosja i który ma wymusić na nim kolejne ustępstwa i akceptowanie roszczeń Kremla.
Niedawny wspólny patrol rosyjskich i chińskich okrętów wojennych w pobliżu Japonii był bezprecedensowym pokazem siły, który ukazał wyzwania dla...
zobacz więcej
Rosja obawia się też tego, jaki wydźwięk będzie miała nowa „Koncepcja strategiczna” NATO, która ma zostać przyjęta w przyszłym roku. „Stworzenie atmosfery rosnącego ryzyka i zagrożenia konfliktem” ma spowodować, że znajdzie się w nim zapewnienie o potrzebie „dialogu” i redukowania napięć, co oznacza, jakąś formę akceptacji dla zachowań Rosji, które są nie do zaakceptowania.
Nie przypadkowa jest też zbieżność czasowa w kontekście niemieckim. U naszych zachodnich sąsiadów trwa proces budowania koalicji rządzącej. Najprawdopodobniej władzę przejmą socjaldemokraci z Zielonymi i liberałami.