Co o kopalni mówili politycy opozycji? Nie może być tak, że tysiące rodzin z dnia na dzień straci pracę, nie może być tak, że bezpieczeństwo energetyczne znacznej części kraju zostaje zachwiane. To jest po prostu, po ludzku niesprawiedliwe – mówiła podczas protestu związkowców z NSZZ „Solidarność” w Luksemburgu europosłanka Beata Kempa. Demonstracja dotyczyła decyzji TSUE o funkcjonowaniu kopalni Turów. W piątek przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu manifestowali związkowcy z NSZZ „Solidarność”. Protest był sprzeciwem wobec decyzji TSUE, który w maju – odpowiadając na wniosek Czech – nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. <br><br> Szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, mówił, że „Solidarność” to piękne słowo. – To właśnie „Solidarność”, związek zawodowy i ludzie ciężkiej pracy, stoczniowcy, górnicy, hutnicy i wszystkie inne branże doprowadziły do tego, że żyjemy w wolnej, demokratycznej Europie. Ale jak widać po dzisiejszym spotkaniu, tą samą Solidarność, która wywalczyła Europie i światu wolność, traktują jak bydło, na to pozwolić nie możemy – mówił. <br><br> Z kolei europosłanka PiS Beata Kempa zaznaczyła, że wyrok w sprawie Turowa jest niesprawiedliwy. – Nie może być tak, że tysiące rodzin z dnia na dzień straci pracę, nie może być tak, że bezpieczeństwo energetyczne znacznej części kraju zostaje zachwiane. To jest po prostu, po ludzku niesprawiedliwe i tak być nie może – powiedziała. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Kempa dodała, że „nie może być drugiej Polski postbalcerowiczowskiej”. – Te rachunki będziemy wysyłać do pana komisarza Fransa Timmermansa – zaznaczyła. <br><br> Przypomnijmy, w maju Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – w związku z wnioskiem Czech – nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni węgla brunatnego Turów. Miał to być środek tymczasowy do czasu pełnego wyroku w sprawie „Czechy przeciw Polsce”. <br><br> Polski rząd poinformował wówczas, że kopalnia nadal będzie pracowała, jednocześnie rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tysięcy euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Polski rząd nie zastosował się do tej decyzji. <br><br> Po decyzji TSUE część polityków opozycji wprost mówiła, że kopalnię należy zamknąć. – Turów prędzej czy później trzeba będzie zamknąć – mówił lider Polski 2050 Szymon Hołownia.– Jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować niezależnie od tego, jak ono jest bolesne i jak trudne; na tym polega system Unii Europejskiej – komentował z kolei wiceszef PO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. <br><br> Reprezentantka Polski 2050 Szymona Hołowni Katarzyna Jagiełło pytana, czy powinniśmy wykonać decyzję unijnego trybunału, mówiła: „Skoro żeśmy tak bardzo nabroili, jak to żeśmy zrobili i nie zadbaliśmy o ludzi, no tak, teraz tak”. <br><br> – Jeżeli jest kara, to trzeba płacić – mówiła z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska. Jak zaznaczała, „musimy na pewno kopalnię wygaszać”.