Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Tu jesteśmy, tu jest nasze miejsce i nigdzie się stąd nie wybieramy – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Jednocześnie szef polskiego rządu wyjaśnił, że „nie możemy milczeć, gdy Polska jest atakowana w niesprawiedliwy i stronniczy sposób”. – Niedopuszczalne jest podejmowanie decyzji bez podstawy prawnej i używanie szantażu finansowego – wskazał premier.
Gdyby stan wyjątkowy nie działał, gdyby nie działały inne procedury wprowadzone przez rząd, to mielibyśmy sytuację taką, jaką mieli Grecy na Lesbos...
zobacz więcej
Podczas swojego wystąpienia szef polskiego rządu mówił o nierównościach społecznych, inflacji, które uderzają we wszystkich obywateli Europy, a także o zagrożeniach zewnętrznych, rosnącym długu publicznym, nielegalnej imigracji i kryzysie energetycznym zwiększającym wyzwania polityki klimatycznej, które przekładają się na niepokoje społeczne.
– Wokół naszych granic jest coraz bardziej niespokojnie. Na południu napór milionów ludzi uczynił basen Morza Śródziemnego miejscem tragicznym. Na wschodzie mierzy się z agresywną polityką Rosji, która posuwa się nawet do wojen, żeby zablokować wybór europejskiej drogi wśród krajów naszego sąsiedztwa – stwierdził.
Jak dodał, dziś stoimy u progu kryzysu gazowego i energetycznego wywołanego celowo przez rosyjskie firmy. – Skala tego kryzysu już w najbliższych tygodniach może wstrząsnąć Europą – mówił, wymieniając, że wiele przedsiębiorstw może zbankrutować, a dziesiątki milionów ludzi kryzys gazowy może wpędzić w ubóstwo przez niekontrolowany wzrost kosztów w całej Europie.
Premier @MorawieckiM w #Strasburg: Staję tu dziś przed państwem, żeby rozwinąć nasze stanowisko w kilku podstawowych kwestiach, które uważam za fundamentalne dla przyszłości UE. Nie tylko dla przyszłości Polski, ale przyszłości całej naszej UE. pic.twitter.com/cx6qZhF87o
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) October 19, 2021
Myślę, że teraz czas już dojrzał do tego, byśmy nie oglądali się na Unię Europejską, tylko realizowali w ramach naszej konstytucji reformę...
zobacz więcej
Morawiecki powiedział, że to Polska była promotorem ambitnego Funduszu Odbudowy, by „dzisiejsza odpowiedź na wyzwania transformacji klimatycznej, energetycznej, postpandemicznej była adekwatna do potrzeb. By wzrost gospodarczy był silny, by dawał nadzieję, nie pozostawiał samym sobie bezbronnych wobec globalizacji milionów dzieci, kobiet i mężczyzn”.
– W tych sprawach mówiliśmy jednym głosem z PE – powiedział premier.
– Polska wpiera mocno jednolity rynek europejski, chcemy autonomii strategicznej wzmacniającej 27 państw, dlatego Polska, Niemcy czy Czechy i inne kraje Europy Środkowej promują rozwiązania zwiększające konkurencyjność europejskiej gospodarki w duchu egzekwowania czterech podstawowych swobód; swobody przepływu towarów, usług, kapitału i ludzi bez popierania działalności o charakterze rajów podatkowych, co niestety wciąż czynią niektóre państwa Europy Zachodniej, ogołacając w ten sposób swoich sąsiadów – powiedział Morawiecki.
– Polski TK, który dziś wyraża wątpliwości co do ważności naszego Traktatu, jest sądem, którego na mocy art. 7 nie uznajemy za niezależny i...
zobacz więcej
Premier podkreślił podczas debaty w PE, że gdy dziś w państwach, „które zakładały wspólnotę, poziom zaufania do Unii spadł do historycznie niskich poziomów – jak np. 36 proc. we Francji, w Polsce to zaufanie do Europy utrzymuje się na najwyższym poziomie”.
– Ponad 85 proc. polskich obywateli mówi jasno, że Polska jest i pozostanie członkiem Unii – zaznaczył Morawiecki.
Jak mówił, „mój rząd, większość parlamentarna, która za tym rządem stoi, jest częścią tej proeuropejskiej większości w Polsce”. – Nie oznacza to, że Polacy nie przeżywają dziś wątpliwości i niepokojów o kierunek zmian w Europie. Ten niepokój jest widoczny i niestety uzasadniony – powiedział premier.
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał telefonicznie z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem m.in. o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej...
zobacz więcej
Premier mówił, że nie może być mowy o praworządności „bez kilku warunków”; to trójpodział władzy, niezawisłość sądów, przestrzegania zasady, że każda władza ma ograniczone kompetencje, a także przestrzeganie hierarchii prawa.
– Prawo unijne wyprzedza prawo krajowe do poziomu ustawy i w obszarach przyznanych Unii kompetencji; taka zasada obowiązuje we wszystkich państwach unijnych, ale najwyższym prawem pozostaje konstytucja – mówił Morawiecki. – Jeżeli instytucje powołane w traktatach przekraczają swoje kompetencje, państwa członkowskie muszą mieć narzędzia, żeby zareagować – mówił.
Przypominał, że UE nie jest państwem. – To państwa pozostają europejskim suwerenem, są panami traktatów, to państwa określają zakres kompetencji powierzonych, przyznanych UE – zaznaczył. – W traktatach powierzyliśmy Unii bardzo duży zakres kompetencji, ale nie powierzyliśmy jej wszystkiego, wiele dziedzin prawa pozostaje kompetencją państw narodowych – przekonywał premier.
Nie trzeba być geniuszem, żeby przewidzieć, że jedynym efektem, na który liczy Donald Tusk, jest jakaś katastrofa w Polsce, która spowoduje...
zobacz więcej
– Są wśród nas kraje, w których nie istnieją trybunały konstytucyjne, i takie, w których istnieją. Są takie, które mają obecność w UE wpisaną do konstytucji, i takie, które jej nie mają. Są państwa, gdzie sędziowie wybierani są przez demokratycznie wybranych polityków, i takie, gdzie wybierani są przez sędziów – mówił premier.
Dodał, że „konstytucyjny pluralizm oznacza, że jest między naszymi systemami prawnymi przestrzeń do dialogu”. – Ten dialog odbywa się także przez orzeczenia sędziów. Jak inaczej mają porozumiewać się sądy niż poprzez swoje orzeczenia? Jak? Nie może być natomiast zgody na wydawanie państwom instrukcji i rozkazów. Nie na tym polega Unia Europejska – mówił Morawiecki.
– Mamy ze sobą bardzo wiele wspólnego. Chcemy mieć ze sobą coraz więcej wspólnego, ale są między nami różnice – powiedział premier dodając, że dla współpracy potrzebne jest zaakceptowanie tego, że te różnice istnieją i uszanowanie ich. – Unia nie rozpadnie się od tego, że nasze systemy prawne będą się od siebie różnić. Funkcjonujemy w taki sposób od siedmiu dekad – podkreślał.
– Być może kiedyś, w przyszłości, dokonamy takich zmian, które jeszcze bardziej zbliżą do siebie nasze ustawodawstwa, ale żeby to nastąpiło, konieczna jest decyzja suwerennych państw członkowskich – mówił Morawiecki.
Według niego, są dwie możliwe postawy, które można przyjąć. – Albo zgadzać się na wszystkie pozaprawne, pozatraktatowe próby ograniczania suwerenności państw Europy, w tym Polski, na pełzające rozszerzenie kompetencji instytucji takich jak Trybunał Sprawiedliwości, na cichą rewolucję odbywającą się nie w oparciu o demokratyczne decyzje, ale za pomocą orzeczeń sądowych. Albo powiedzieć „nie”, moi drodzy – mówił do uczestników debaty.
– Jeśli chcecie tworzyć z Europy beznarodowościowe, superpaństwo, to najpierw uzyskajcie na to zgodę wszystkich krajów i społeczeństw Europy – powiedział premier.
Mateusz Morawiecki zabrał głos podczas debaty w Parlamencie Europejskim. W czasie swojego przemówienia zacytował wyroki sądów, które uznały, że...
zobacz więcej
Podczas debaty w Parlamencie Europejskim premier Morawiecki podkreślał, że „polityka musi opierać się na zasadach”.
– Zasada, którą wyznajemy w Polsce i która stanowi podstawę Unii Europejskiej, jest zasada demokracji. Dlatego nie możemy milczeć, gdy nasz kraj, także na tej sali, jest atakowany w sposób niesprawiedliwy i stronniczy – powiedział premier.