
Choć do głosowania zostało zaledwie kilka dni, Niemcy mierzą się z wyborczą aferą. Nawet 700 obywateli nie otrzymało przesyłek wyborczych – wszystko za sprawą niecnego listonosza z landu Szlezwik-Holsztyn. W jego mieszkaniu odkryto „inne niepokojące rzeczy”.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego (MAD) prowadzi śledztwo w sprawie podejrzewanego o prawicowy ekstremizm urzędnika ministerstwa obrony Niemiec....
zobacz więcej
Niemiecka policja podaje, że zaświadczenia wyborcze nie dotarły do około 650-700 mieszkańców miejscowości Borgwedel i Stexwig. W mieszkaniu podejrzanego listonosza znaleziono „pełne skrzynki” innych niedostarczonych przesyłek, głównie listów. Śledczy mówią o „czterocyfrowej liczbie” listów.