
Komisja Europejska poinformowała, że gazociąg Nord Stream 2, by zacząć działać, będzie musiał przedstawić w Niemczech wniosek o certyfikację, a wniosek ten będzie musiał uzyskać opinię KE zgodnie z zapisami unijnej dyrektywy gazowej.
Na dnie Bałtyku ułożona została ostatnia rura gazociągu Nord Stream 2, teraz nastąpi połączenie dwóch odcinków rurociągu leżących, odpowiednio, w...
zobacz więcej
Rzeczniczka KE Vivian Loonela przypomniała stanowisko KE o tym, że Nord Stream 2 musi działać w oparciu o zasady transparentności, niedyskryminacji, zgodnie z unijnym prawem.
„Nord Stream 2 musi przedstawić wniosek o certyfikację niemieckiemu regulatorowi rynku, zanim będzie mógł zacząć działać. (...) Niemiecki regulator następnie będzie musiał przedstawić KE projekt decyzji certyfikacyjnej, zwracając się o opinię KE, tak jak to zostało zapisane w nowelizacji dyrektywy gazowej” – wskazała. KE będzie miała dwa miesiące na wyrażenie opinii.
KE była też pytana o list, jaki wysłała do niej grupa ponad 40 europosłów. Parlamentarzyści domagają się w nim od Komisji Europejskiej dochodzenia w sprawie działań Gazpromu, który – ich zdaniem – dokonuje manipulacji cenowych na rynku poprzez zmniejszanie dostaw surowca. W ten sposób – zdaniem europosłów – ceny surowca rosną.
Zobacz także: Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo
Gazociąg Nord Stream 2 tworzy deficyt w sferze bezpieczeństwa, co zmusza nas do politycznej konsolidacji – powiedział ambasador RP w Kijowie...
zobacz więcej
Loonela odpowiedziała, że KE otrzymała list i obecnie go analizuje. „KE obserwuje i monitoruje sytuacje w państwach członkowskich, jeśli chodzi o wzrosty cen energii” – zaznaczyła. Dodała, że w czasie pandemii Covid–19 ceny energii była bardzo niskie, więc należy obecnie spodziewać się wzrostów. „Wyższe ceny, które obserwujemy, są głównie rezultatem kombinacji czynników, głównie znaczącego wzrostu globalnego popytu na gaz z powodu odbudowy gospodarczej” – powiedziała rzeczniczka KE.
Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział w środę, że dostawy gazu przez Nord Stream 2 nie rozpoczną się od 1 października, jak prognozowały media. Wcześniej w środę MSZ Rosji wyjaśniło, że wciąż trwa uzyskiwanie zezwoleń od regulatora niemieckiego.
Datę 1 października jako termin rozpoczęcia dostaw pierwszą nitką gazociągu podała w ostatnich tygodniach agencja Bloomberg. Miller w wypowiedzi dla prasy oświadczył w środę: „Nie, 1 października dostawy jeszcze się nie rozpoczną”.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział w środę, że w sprawie Nord Stream 2 „trwa proces uzyskiwania niezbędnych zezwoleń od regulatora niemieckiego”. Proces ten „nie jest prędki”; zezwolenia mogą być uzyskane na początku 2022 roku – wyjaśnił minister.
Na stanowisko holenderskiego rządu w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 wpływał koncern Shell – ujawniła w sobotę platforma dziennikarstwa...
zobacz więcej
Nord Stream 2 – dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – ma transportować 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Budowie rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina, państwa bałtyckie i USA. Krytycy Nord Stream 2 argumentują m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.
W lipcu władze USA i RFN ogłosiły we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na rurociąg, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.
Berlin zobowiązał się m.in. do stworzenia funduszu inwestycji w zieloną transformację Ukrainy, projekty energetyczne oraz użycia wszelkich środków, by skłonić Rosję do przedłużenia umowy o tranzycie gazu przez Ukrainę po 2024 roku. Niemcy mają też nałożyć własne sankcje w przypadku, gdy Rosja będzie używać NS2 do szantażu wobec Kijowa.