
Ci ludzie są na terytorium Białorusi, to Białoruś za tych ludzi odpowiada; Polska nie jest państwem odpowiedzialnym za tę sprawę, naszą odpowiedzialnością jest ochrona granicy – podkreślił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, odnosząc się do sytuacji uchodźców koczujących na granicy polsko-białoruskiej.
Grupa migrantów koczuje blisko polskiej granicy na Białorusi. Niektóre media opisując sprawę szczególną uwagę poświęciły temu, że grupie towarzyszy...
zobacz więcej
– Wszystko wskazuje na to, że cała ta operacja, która przecież nie zaczęła się wczoraj, bo poddana była jej już kilka tygodni temu także Litwa, jest rzeczywiście z góry zaplanowana. To mechanizm, który wykorzystuje tych ludzi, żeby realizować pewne działania w polityce wewnętrznej i zagranicznej Białorusi – mówił wiceminister w telewizji wpolsce.pl.
Jak dodał, gdy takie działania były podejmowane kilka tygodni temu wobec Litwy, także w polskich mediach można było przeczytać szczegółowe analizy tego mechanizmu i był on powszechnie znany. – Dzisiaj natomiast, jak śledzę część mediów, część polityków, którzy się w tę sprawę angażują – jakby wszyscy o tym zapomnieli, jakby wszyscy udawali, że tego nie było – zaznaczył Jabłoński.
– Jestem przekonany, że wśród ludzi, którzy domagają się, żeby Polska w zasadzie otworzyła swoje granice i wpuszczała wszystkich imigrantów bez jakiejkolwiek weryfikacji, bo do tego się sprowadzają żądania części dziennikarzy, polityków, publicystów, którzy tego rodzaju bardzo emocjonalne wypowiedzi wygłaszają, że część z tych ludzi kieruje się pobudkami humanitarnymi, emocjami, uczuciami; ale zapominają, że politykę trzeba prowadzić nie w oparciu o emocje, ale o realia, interesy, twarde fakty – powiedział wiceminister.
Podkreślił, że polska granica jest jednym z najlepiej chronionych odcinków granicy zewnętrznej UE i próby nielegalnego dostania się do Polski są w zdecydowanej większości skutecznie blokowane.
Grupa kilkunastu migrantów przekroczyła polsko-białoruską granicę w Puszczy Białowieskiej. Rannym pomocy udzieliła im Straż Graniczna; wszyscy...
zobacz więcej
Według wiceministra „jeżeli ktoś posługuje się tutaj cynizmem, to są to niestety ci politycy opozycji, którzy udając, że kierują się pobudkami humanitarnymi, starają się wywoływać emocje, rozniecać przekonanie, że Polska powinna te granice otworzyć”.
– Niestety jestem przekonany, że część polityków robi to w pełni świadomie, licząc na to, że ta sprawa osłabi rząd. Pomijają przy tym zupełnie fakt, że ta sprawa jest po prostu na rękę Łukaszence, ludziom, którzy uznali, że to będzie właściwy sposób destabilizacji państwa – powiedział Jabłoński.
Jak dodał, takie zachowanie części polityków opozycji jest nieodpowiedzialne, bo w odbiorze społecznym może doprowadzić do tego, że to Polska będzie postrzegana jako państwo odpowiedzialne za tę sprawę.
– W rzeczywistości Polska nie ponosi nawet grama odpowiedzialności. Całkowitą odpowiedzialność za sprowadzenie tych ludzi i za doprowadzenie ich do tej sytuacji ponoszą ci, którzy ich na tę Białoruś sprowadzili. Ci ludzie są na terytorium Białorusi, to Białoruś z tych ludzi odpowiada. Polska nie jest państwem odpowiedzialnym za tę sprawę, naszą odpowiedzialnością jest ochrona granicy polskiej, granicy zewnętrznej UE – podkreślił wiceszef MSZ.
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach wojny hybrydowej.
Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo