Jerzy Borowczak domaga się „uregulowania płac posłów i wiceministrów” Trzeba uregulować płace posłów i wiceministrów; w Sejmie powinna być otwarta dyskusja na ten temat – powiedział poseł KO Jerzy Borowczak portalowi wPolityce.pl, odnosząc się do sprawy podwyżek dla parlamentarzystów. <strong>Borowczak powiedział portalowi, że pierwszy raz został wybrany na posła w 1997 roku i wtedy zarabiał „na rękę” w granicach 7 tys. zł, a teraz zarabia 5,4 tys. zł</strong>. Ponadto, kontynuował, kiedyś posłowie mieli wiele przywilejów, np. możliwość leczenia w klinice rządowej całej rodziny czy 13. pensję, ale „potem Schetyna jako marszałek Sejmu powiedział, żeby 13. pensję sobie darować i jej teraz nie ma”. <br><br> – Ja nie przyszedłem do polityki dla pieniędzy – wystarczy sprawdzić, ile zarabiałem, kiedy nie byłem posłem, a ile zarabiam teraz – mówi poseł cytowany przez portal. <br><br> Borowczak przyznaje – pisze portal – że wprowadzenie podwyżek jest uzasadnione, chociaż nie w taki sposób, jak to jest przeprowadzane teraz. <br><br> <b><a href="https://www.tvp.info/aplikacja" target="_blank">Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo</a></b>– Ja zawsze o pieniądzach rozmawiałem z otwartą przyłbicą. W Sejmie powinna być otwarta dyskusja na ten temat – zaznaczył. <br><br> Zapytany, jak jego partyjni koledzy w kuluarach odnoszą się do kwestii podwyżek dla parlamentarzystów, odpowiedział: <br><br> – Z partyjnymi kolegami na ten temat nie rozmawiałem, ale rozmawiałem o tym z moimi sąsiadami i innymi kolegami. Oni mówią tak: „5,4 tys. zł macie na rękę i co to za pieniądze, to wstyd, na garnitury nie wystarczy”. <br><br> – Rozmawiałem z burmistrzami i oni mówią: „Jurek, kurde, od iluś lat nie było żadnego postępu w płacach”. To ja mówię: „U was nie było postępu, a u nas było 20 proc. w dół”. – Tylko teraz to jest jakaś dziwna zagrywka Jarosława Kaczyńskiego – ocenia. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Jerzy Borowczak – pisze portal – przypomina o wypowiedzi Elżbiety Bieńkowskiej, ówczesnej minister infrastruktury i rozwoju w rządzie Donalda Tuska, nagranej w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. <br><br> – Uważam, że trzeba uregulować płace posłów i wiceministrów. Jak pani Bieńkowska powiedziała, że tylko idiota by pracował za 6 tys. zł, to koledzy z PiS-u na nas napadli. A teraz widzą, jak jest. Jeśli ktoś odpowiada np. za nadzór nad stoczniami, to za takie pieniądze fachowiec nie przyjdzie pracować – mówi Borowczak cytowany przez portal. <br><br> <a href="/twoje-info"><img alt="Twoje INFO - kontakt z TVP INFO" src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" title="Twoje INFO - kontakt z TVP INFO" width="100%" /></a>