Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował w środę, że materiały ws. Afery GetBack są wystarczające, by sprawę można było rozpoznać. – To słuszna i sprawiedliwa decyzja, wychodząca naprzeciw oczekiwaniom tysięcy osób, które zostały dotknięte aferą GetBack i oczekują na możliwie szybkie osądzenia sprawy – mówi portalowi tvp.info prok. Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Zamiast bezpiecznych lokat – obarczone ryzykiem obligacje, zamiast zysków – utrata oszczędności życia, czyli jak banki kontrolowane przez oligarchę...
zobacz więcej
Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie chciał zwrócił sprawę do uzupełnienia Prokuraturze Regionalnej, ale oskarżyciel publiczny się odwołał.
Wcześniej sąd odesłał materiały do prokuratury
W środę po południu Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że zgromadzone przez prokuraturę materiały w sprawie tzw. afery GetBack, oraz przeprowadzone w toku śledztwa czynności, są wystarczające do jej rozpoznania. Postanowienie to zapadło blisko pół roku po tym, jak sąd okręgowy zdecydował, że sprawa ma wrócić do oskarżyciela celem uzupełnienia braków.
– W naszej ocenie Sąd Apelacyjny w Warszawie, który jako pierwszy dostrzegł potrzebę rozpoznania tej sprawy w rozszerzonym, trzyosobowym składzie, podjął słuszną i sprawiedliwą decyzję wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom tysięcy osób, które zostały dotknięte aferą GetBack i oczekują na możliwie szybkie osądzenia sprawy, co nie pozostaje bez wpływu na możliwość zasądzenia obowiązków naprawienia wyrządzonych im szkód – mówi nam rzecznik warszawskiej prokuratury regionalnej.
Prokuratura: Obrona chce wydłużyć rozliczenie afery GetBack
Prokurator Saduś wyraża też zadowolenie z faktu, że sąd odwoławczy dostrzegł, iż dowody zgromadzone przez prokuratora są pełnowartościowym materiałem pozwalającym na przeprowadzenie rozprawy. – Tym bardziej, że materiał ten przez ponad trzy lata w sposób nie budzący wątpliwości dawał podstawę chociażby do stosowania środków zapobiegawczych wobec oskarżonych – dodaje.
Zdaniem naszego rozmówcy środowa decyzja pokazała, że Sąd Apelacyjny w Warszawie nie dał się zwieść „jak to miało miejsce w przypadku sądu pierwszej instancji” – strategią procesową obrony obliczoną na wydłużenie procesu i rozliczenie afery GetBack.
Innego zdania jest mec. Maciej Zaborowski, obrońca jednego z oskarżonych, który w rozmowie z PAP podkreśla, że „nie zgadza się w całości z postanowieniem sądu II instancji”, a w ocenie obrony rację miał Sąd Okręgowy w Warszawie. – Akt oskarżenia został wysłany niezasadnie, a już na pewno przedwcześnie i zawierał liczne poważne braki i uchybienia – dodał.
Wśród podejrzanych Leszek Czarnecki
O skierowaniu pierwszego aktu oskarżenia związanego z tzw. aferą GetBack informował 26 października 2020 roku podczas konferencji prasowej Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski. Aktem objęto 16 osób, w tym Konrada K., byłego prezesa zarządu GetBack, który od dwóch lat przebywa w areszcie śledczy. Oskarżeni zostali także Jarosław A. i Tobiasz B. – byli prezesi Idei Banku oraz Dariusz N. i Małgorzata Sz. – członkowie zarządu Idea banku.
Akt oskarżenia liczył 1200 stron, a akta zawierały 1600 tomów. Zarzucono im popełnienie przestępstw oszustwa, nadużycia udzielonych uprawnień, wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia, za co grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
17 lutego br., cztery miesiące po przesłaniu materiałów sprawy, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zwróci prokuraturze akt oskarżenia. Wnioskowali o to m.in. obrońcy oskarżonych. Sąd zarzucił prokuraturze m.in. nieprzesłuchanie wszystkich pokrzywdzonych (ponad 9 tys. osób), naruszenie praw oskarżonych do końcowego zaznajomienia się z aktami, czy luki w opiniach biegłych.
Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski wyjaśniał w październiku ub.r. w jaki sposób działali sprawcy, którzy wyłudzili od Polaków pieniądze.
W związku z publikacją „Gazety Wyborczej” nagłaśniającą strategię obrony Romana G., podejrzanego o przywłaszczenie olbrzymich sum ze spółki...
zobacz więcej
– GetBack wyemitował ponad 5 mln obligacji, które następnie były za pośrednictwem różnego rodzaju banków czy domów maklerskich proponowane zwyczajnym Polakom i inwestorom – mówił Święczkowski. Jak zaznaczył, inwestorzy byli wprowadzani w błąd co do stanu finansowego firmy GetBack, ratingu, czy co do możliwości zarobienia na tym pieniędzy. – Tak 9 tys. osób poniosło szkodę w wysokości około 3 miliardów złotych – powiedział Święczkowski.
Trzy lata od pierwszych zatrzymań w sprawie
Prokuratura Regionalna w Warszawie decyzję sądu o zwrocie aktu oskarżenia niezwłocznie zaskarżyła. Sąd Apelacyjny w Warszawie wyznaczył terminy rozpoznania zażalenia, najpierw w kwietniu, później w maju, ale żadne się nie odbyło. 24 maja br. zapadła decyzja, że zażalenie z uwagi na zawiłość sprawy rozpozna rozszerzony, trzyosobowy skład sędziowski. Posiedzenie w tej sprawie odbyło się dopiero 29 lipca, ale zostało odroczone do 4 sierpnia 2021 r. W zarządzeniu sąd napisał, że stało się tak „z uwagi na konieczność uzupełnienia wiedzy składu Sądu orzekającego o stanie sprawy, podyktowaną jej wysoce skomplikowanym charakterem, czego niektóre aspekty wyłoniły się dopiero podczas wstępnej narady”.
Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo ws. afery GetBack następnego dnia po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego, 24 kwietnia 2018 r. Powołano zespół śledczy, który badał tę sprawę. 11 maja 2018 r. dokonano pierwszych przeszukań i zabezpieczeń dokumentów, nośników informacyjnych i mienia, a w czerwcu 2018 r. zatrzymano Konrada K., byłego prezesa GetBacku. W związku ze śledztwem zabezpieczono kwotę 400 mln zł, w tym kosztowności, biżuterię, nieruchomości, papiery wartościowe i środku na rachunkach bankowych.
Później Święczkowski informował, że kolejne akty oskarżenia będą sukcesywnie przesyłane do sądu. Toczące się w Prowadzone w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie śledztwo dotyczy jeszcze blisko 60 osób. Jedną z nich jest Leszek Czarnecki, podejrzany o dokonanie oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach. W lipcu ub.r. prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Czarneckiemu zarzutów w związku z tzw. aferą GetBack, ale nie zostały mu one formalnie ogłoszone, bo biznesmen na stałe przebywa za granicą. Prokuratura uważa, że Czarnecki się ukrywa. W kwietniu br. sąd prawomocnie oddalił wszelkie wnioski prokuratury, która domagała się aresztowania biznesmena.
Zobacz także: Brak aresztu dla Czarneckiego. Jest odpowiedź prokuratury
źródło:
portal tvp.info, PAP
#getback
#prokuratura
#afera
#sąd apelacyjny
#leszek czarnecki
#akt oskarżenia