
Radosław G. z Oko.press usłyszał zarzuty po tym, jak pijany próbował prowadzić samochód. Mężczyzna zaatakował policjantów i nie pozwalał się zbadać alkomatem. Jak wynika z naszych informacji, kiedy patrol z G. przyjechał na komisariat na Żoliborzu, oficer dyżurny odmówił wydania zlecenia badania krwi - mimo prośby funkcjonariusza, który brał udział w interwencji.
Pijany dziennikarz oko.press próbował prowadzić samochód. Mężczyznę zatrzymali policjanci. Redakcja zapowiada wyciągnięcie konsekwencji. „Ale...
zobacz więcej
W sobotę nad ranem na warszawskim Żoliborzu doszło do incydentu z pracownikiem Oko.press Radosławem G.
Mężczyzna, który przyznał funkcjonariuszom, że jest po alkoholu, chwilę później wsiadł za kierownicę samochodu i próbował odjechać. Gdy mundurowi mu przeszkodzili, zaatakował ich. G. miał wyzywać policjantów, używając słów wulgarnych i wymachując rękami, krzycząc „ty ch**u jeb**y” i grożąc „zaj***e was ty ku**o jeb**a”. Gdy policjanci próbowali zbadać go alkomatem, pluł i odmawiał badania. Pytany o swoje dane osobowe podawał fałszywe.
Pijany dziennikarz oko.press próbował prowadzić samochód, a gdy policjanci mu to uniemożliwili, miał ich zaatakować. Trafił do pomieszczenia dla...
zobacz więcej
Portal tvp.info dotarł do kolejnych faktów z feralnej nocy. Radosław G. po tym, jak policjanci nakazali mu opuścić pojazd, szedł w ich kierunku wymachując rękami i rzucając przekleństwa. Nie reagował na polecenia policjantów, którzy czuli od niego silną woń alkoholu.
Po chwili G. mimo ostrzeżeń funkcjonariuszy złapał policjanta za mundur i przyciągnął do siebie. Później w ruchu poszedł gaz; obezwładniono go. G. groził policjantom, że ich „zaj***e”. Założono mu kajdanki.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze próbowali wielokrotnie przeprowadzić badanie alkomatem, jednak przy każdej próbie mężczyzna wyzywał policjantów, pluł i odmawiał badania. Pytany o swoje dane osobowe podawał fałszywe.
Zobacz także: Pobierz aplikację mobilną i oglądaj TVP INFO na żywo
Po wszystkim mężczyznę przewieziono na komendę na Żoliborzu. Na komendzie G. znowu odmówił poddania się badania alkomatem. Oficer dyżurny pomimo prośby policjanta podejmującego interwencję wobec mężczyzny odmówił wtedy wydania zlecenia badania krwi G.
Argumentował, że według niego nie zachodzi podstawa prawna do przeprowadzenia badania.
Krew do badań została pobrana od mężczyzny dopiero w niedzielę po południu.